Trombektomia – obietnice bez pokrycia?

Trudno leczyć, gdy w kasie pusto

Mimo zapowiedzi resortu zdrowia, szpitale nadal nie podpisały z NFZ kontraktów na trombektomię mechaniczną – donosi „Gazeta Wyborcza”. Według informacji resortu, świadczenia miały być refundowane już wiosną zeszłego roku. Później datę przekładano, zapowiadając jednocześnie pilotaż programu trombektomii mechanicznej w leczeniu udaru niedokrwiennego. Miał on być realizowany w siedmiu ośrodkach: Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, Samodzielny Publiczny Specjalistyczny Szpital Zachodni im. św. Jana Pawła II w Grodzisku Mazowieckim, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie, Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku oraz Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie.
Pilotażowi od początku przeciwny był prof. dr hab. med. Jarosław Sławek, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Apelował do ministra zdrowia, by zrezygnował z pilotażu. Jak tłumaczył w liście prof. Sławek, program leczenia za pomocą trombektomii mechanicznej działa w kilkunastu ośrodkach w Polsce, ale koszty tego leczenia są zbyt wysokie dla szpitali. W jego ocenie trombektomia powinna być procedurą gwarantowaną z budżetu centralnego.
Kiedy i w jaki sposób obietnica finansowania trombektomii zostanie zrealizowana? Nie wiadomo. W świetle opisywanych kłopotów z finansowaniem przez NFZ także wielu innych zapowiedzi oraz m.in. programów lekowych, perspektywa oddala się.
Zdaniem cytowanego przez „GW” Adama Kozierkiewicza, eksperta w dziedzinie ekonomiki zdrowia, widać coraz większą dysproporcję między obietnicami ministerstwa a tym, ile rzeczywiście jest pieniędzy na zdrowie.

ID