Lekarze coraz bardziej boją się wykonywać swój zawód

Kary więzienia za błędy medyczne spowodowały burzę nie tylko wśród lekarzy. Krytykują je także prawnicy.

Mecenas Radosław Tymiński specjalizujący się w sprawach lekarskich przypomina, że Kodeks karny służy do walki z przestępczością. – Nie możemy do tej samej grupy co mafia czy pedofilia zaliczać sprawców błędów medycznych. To nie spowoduje wyeliminowania błędów, tylko lekarzy – tłumaczy w rozmowie z podyplomie.pl

Przypomnijmy: kara więzienia bez zawieszenia za nieumyślne spowodowanie śmierci może czekać lekarzy wskutek zmian w Kodeksie karnym. Kary za takie przestępstwa z art. 155 podwyższono: było od 3 miesięcy do 5 lat, będzie rok do 10 lat. W konsekwencji rzadziej będzie można je orzekać w zawieszeniu (bo na podstawie art. 69 Kodeksu karnego sąd może warunkowo zawiesić wykonywanie jedynie dolnej kary, czyli roku pozbawienia wolności.)

Zdaniem mecenasa Tymińskiego, penalizacja błędów medycznych jest krokiem w złą stronę. – W krajach zachodnich, np. skandynawskich, odchodzi się od karania lekarzy, na rzecz rozwiązań przewidujących rekompensaty dla pacjentów. Wychodzi się z założenia, że błędy są rzeczą ludzką i nie sposób ich wyeliminować. Choć w przypadku lekarzy skutki błędów mogą być daleko idące, w odniesieniu do nich nie powinno się stosować przepisów Kodeksu karnego, ale Kodeksu cywilnego – tłumaczy prawnik. Przypomina, że w Danii prowadzone są w ciągu roku trzy sprawy karne lekarzy, a w Polsce – prawie 7 tysięcy, co świadczy o patologii.

Prawnik przekonuje, że propozycje resortu w środowisku prawnicznym budzą zastrzeżenia, natomiast wśród lekarzy strach. – Szczególnie wśród lekarzy ginekologów-położników obawę może budzić kara bezwzględnego więzienia do 15 lat w przypadku śmierć dwóch osób – mówi. – Faktem jest, że lekarze coraz bardziej obawiają się wykonywać swój zawód. 

W przekonaniu mecenasa Tymińskiego do nowelizowanej ustawy konieczne jest wprowadzenie paragrafu, że „nie prowadzi się spraw o nieumyślne spowodowanie śmierci z tytułu błędów medycznych”.