Błędy medyczne – ciągle za mało mediacji

Sporami z pacjentami lub ich rodzinami nadal najczęściej zajmują się prokuratura i sądy

Wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych nie zdały egzaminu – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja podczas konferencji samorządu lekarskiego i adwokackiego „Mediacja w medycynie”, która odbyła się w Krakowie.

Jednym z kluczowych wniosków spotkania jest to, że w przypadku niepożądanych zdarzeń medycznych często lekceważy się mediację na linii lekarz – pacjent. 

Pacjenci nadal najchętniej wybierają sądy i prokuraturę. Do komisji zajmującej się błędami medycznymi na Mazowszu w 2018 roku wpłynęły 134 sprawy. Dla porównania w 2017 roku prokuratury w całym kraju prowadziły 5678 postępowań dotyczących błędów medycznych. To o blisko 15 proc. więcej postępowań niż w 2016 roku, kiedy prokuratorzy prowadzili 4963 sprawy. Spośród tych wszystkich postępowań aż 60 proc. dotyczyło śmierci pacjenta.

Mediacja w medycynie jest wykorzystywana zdecydowanie za rzadko. Aby to naprawić, potrzebne są zmiany w prawie, dzięki którym postępowań mediacyjnych w sprawach z zakresu odpowiedzialności zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów byłoby więcej niż dotychczas. Chodzi nie tylko o zmiany w przepisach, ale również szerszą edukację w środowiskach lekarskim, prawniczym i pacjenckim.

Według uczestników konferencji, jedną z najważniejszych korzyści mediacji stanowi możliwość bardzo szybkiego uregulowania sporu oraz dużo niższe koszty tego postępowania w porównaniu z procesem sądowym, na ogół bardziej kosztownym i bardziej przewlekłym. 

To pierwsza konferencja Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Adwokackiej, ale mam nadzieję, że nie ostatnia – powiedział naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej Grzegorz Wrona, współgospodarz i pomysłodawca wydarzenia wraz z prezes Centrum Mediacyjnego przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, adw. Agnieszką Zemke-Górecką.

Działające od kilku lat komisje ds. błędów medycznych miały szybko stwierdzać, że doszło do błędu i pacjent lub spadkobiercy mieli otrzymać odszkodowanie. To miało odciążyć sądy, ale tak się jednak nie stało. 

Idea była słuszna, jednak mamy problem z jej realizacją, dlatego Rzecznik Praw Pacjenta poprosił ministra zdrowia, by ten uregulował działalność komisji i usunął luki prawne, ujednolicając ich działalność. Rzecznik podkreśla, że obecny model pozasądowego dochodzenia roszczeń nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa leczenia.

Obecne rozwiązania w obszarze odszkodowań z tytułu zdarzeń medycznych nie spełniają oczekiwań pacjentów ani personelu medycznego. Stworzenie kultury uczenia się personelu medycznego i podmiotów leczniczych na błędach wymaga wprowadzenia rozwiązań bazujących na zasadach no fault, tzn. bez orzekania o czyjejkolwiek winie w zaistnieniu zdarzenia skutkującego szkodą na zdrowiu pacjenta – podkreślał Bartłomiej Chmielowiec, RPP.


INK