ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Czy NFZ uwolni skierowania na badania?
Lekarze rodzinni domagają się zwiększenia uprawnień
Po tym jak NFZ zniosło wizyty dla pacjentów pierwszorazowych do neurologa, kardiologa, ortopedy i endokrynologa, lek. Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych, postuluje, aby lekarze rodzinni mieli możliwość kierowania na tomografię, rezonans lub echo serca. Jak przekonuje, tylko połączenie tych dwóch elementów przyniesie pacjentom odczuwalną poprawę.
Lek. Sutkowski tłumaczy, że nadanie lekarzom rodzinnym uprawnień do kierowania pacjentów na te badania sprawi, że do specjalisty trafią pacjenci już z wynikami badań, dzięki czemu pierwsza wizyta będzie konkretna. – Obecnie często pacjenci ustawiają się w kolejce do specjalisty tylko po to, by otrzymać skierowanie na badanie, na przykład na tomografię lub rezonans. Następnie ustawiają się w kolejce do badania i dopiero z wynikami ponownie w kolejce do neurologa. Przeważnie, by skrócić ten etap, decydują się na wizyty i badania prywatnie. Finalnie jednak ci chorzy trafiają do nas, bo to lekarz rodzinny trzyma wszystkie lejce – tłumaczy dr Sutkowski.
W jego ocenie samo przyspieszenie pierwszej wizyty nie zmieni tej sytuacji. System powinien być nakierowany na to, żeby lekarze rodzinni mogli jak najwięcej zrobić w swoim gabinecie, aby te pierwszorazowe wizyty były konkretne. – Inaczej będziemy wobec pacjenta nie fair – dodaje Michał Sutkowski.
Jak przypomina lek. Sutkowski, taka możliwość na razie dotyczy tylko kolonoskopii czy gastroskopii. Teraz należałoby uwolnić kolejne badania. Pacjent wybrałby placówkę, w której je wykona, a NFZ sfinansowałby te badania.
NFZ poinformował, że neurolog, kardiolog, ortopeda, endokrynolog otrzymają dwie podwyżki stawek: o 17 proc. od lipca tego roku i o kolejne 10 proc. od stycznia 2021 roku. Dotyczy to wizyt pierwszorazowych. Od marca przestaną tu obowiązywać limity przyjęć. Wszystko po to, by walczyć z kolejkami. Na ten cel NFZ wyda 300 mln zł.
Ministerstwo Zdrowia liczy, że zmiana finansowania wpłynie na decyzję niektórych lekarzy o tym, by przyjmować na NFZ, zamiast przemieszczać się do gabinetu prywatnego.