Ministerstwo zniesie limity do specjalistów

Zmiany mają wejść w życie jeszcze w tej kadencji rządu

Rząd nie tylko zniesie od marca limity na porady pierwszorazowe w czterech specjalnościach: neurologii, ortopedii, endokrynologii i kardiologii, ale następnie zlikwiduje też limity do pozostałych specjalistów. Kolejne dziedziny mają zostać uwolnione już w najbliższych miesiącach. Znikną więc limity do pozostałych 61 poradni specjalistycznych wpisanych do koszyka świadczeń gwarantowanych.
Na pierwszy ogień poszły cztery specjalizacje, do których są największe kolejki.
Jak zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, obecnie trwają analizy na temat tego, które będą kolejne. Ministerstwo podkreśla, że zapisanie się na pierwszą wizytę do lekarza specjalisty jest kluczowe dla przygotowania planu leczenia, które może później być kontynuowane u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
– W 2019 roku wprowadziliśmy system zachęt dla lekarzy rodzinnych, którzy otrzymają wyższą stawkę za leczenie pacjentów m.in. z niedoczynnością tarczycy. Teraz przyszedł czas na kolejny krok w stronę lepszej koordynacji pomiędzy opieką specjalistyczną a podstawową opieką zdrowotną. Nasze prognozy wskazują, że dzięki nowemu systemowi czas oczekiwania na wizytę u specjalisty istotnie się skróci, pierwsze efekty pojawią się jeszcze w tym półroczu – wyjaśnił Janusz Cieszyński.
Narodowy Fundusz Zdrowia zwiększy także wycenę wszystkich świadczeń specjalistycznych. W lipcu 2020 roku o około 17 proc., a od stycznia 2021 roku o kolejne 10 proc.
NFZ szacuje, że zniesienie limitów oraz podniesienie wycen dla wybranych czterech rodzajów porad w 2020 roku będzie kosztować około 300 mln zł.
Przypomnijmy, że od kwietnia 2019 roku zostały zniesione limity do badań tomografii komputerowej (TK) i rezonansu magnetycznego (RM) oraz na operacje zaćmy i endoprotezoplastykę. Dzięki temu w ciągu roku, od listopada 2018 do listopada 2019 roku, liczba badań rezonansu magnetycznego wzrosła o 30 proc. Po zniesieniu limitów średni czas oczekiwania spadł o 35-36 proc., w zależności od trybu przyjęcia pacjenta.

INK