Koronawirus: Przyszły tydzień będzie bardzo trudny

Prezes samorządu lekarskiego apeluje o więcej badań

– Spodziewamy się, że przesilenie nastąpi w przyszłym tygodniu. Będę apelował o zwiększenie liczby wykonywanych testów – mówi podyplomie.pl prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – Testy powinny być wykonywane wszystkim pacjentom, którzy mają dodatni wywiad i gorączkę – dodaje.
Wczoraj rano Ministerstwo Zdrowia poinforowało, że w Polsce badaniu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 poddano 2024 próbki, z czego 25 dało wynik pozytywny. Dziś potwierdzone są już 44 przypadki zakażeń.
Krytycy działań resortu natychmiast oświadczyli, że wykonujemy za mało badań i przypomnieli, że w Niemczech wykonano ich ponad 200 tys., w Anglii – 20 tys., Belgii – 3,5 tys.
Także prof. Matyja ma wątpliwości co do liczby wykonywanych testów. Przypomnijmy, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w opublikowanym 2 marca dokumencie pt. „Testy laboratoryjne dla nowego koronawirusa (2019-nCoV) w przypadkach podejrzeń u ludzi” nie wydała rekomendacji co do skali testów.
W ocenie prezesa NRL większa dostępność testów powinna uspokoić społeczeństwo i osłabić panikę. – Czujemy się wewnętrznie zagrożeni. Jeśli wykluczymy stan chorobowy, da to nam pewność, że sami jesteśmy zdrowi i nie stanowimy zagrożenia dla najbliższych. To ostudzi emocje – dodaje prezes Matyja.
Jak podkreśla, nie oznacza to, że testy powinny być wykonywane każdemu chętnemu. – Trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i nie wykonywać testów zbyt wcześnie. Okres intubacji wirusa wynosi około 7 dni. Dopiero po tym czasie mogą wystąpić objawy i jest możliwe jego wykrycie w teście. Wykonanie testu wcześniej może dać wyniki fałszywie ujemne, nawet jeśli pacjent jest już zakażony – mówi dla podyplomie.pl prof. Matyja.

id