ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
GROM uczy lekarzy, jak przetrwać w sytuacji ekstremalnej
Personel szkolony niczym żołnierze w Iraku
W sytuacji nieustannej obawy o zakażenie SARS-CoV-2 pracownicy ochrony zdrowia mogą zachowywać się inaczej niż dotąd.
Jak przyznaje w rozmowie z podyplomie.pl dr n. med. Tomasz Maciejewski, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka, reakcji na stres może być bardzo dużo. Niektórzy uciekają w chorobę. Nagle zaczynają silniej odczuwać bóle kręgosłupa lub wyolbrzymiają objawy zwykłej infekcji przeziębieniowej, domagają się testów na koronawirusa i kwarantanny domowej. Zdarzają się też nagłe ataki histerii, wybuchy płaczu, krzyki lub zamykanie się w innym pokoju.
To nie wszystko – wiele osób odczuwa potrzebę robienia zapasów. W efekcie ze szpitalnych dozowników wyparowuje płyn dezynfekcyjny, zdarza się nawet, że operacja nie może się odbyć, bo przygotowane dla zespołu chirurgów środki ochrony osobistej nagle zniknęły.
Instytut Matki i Dziecka jako jeden z pierwszych szpitali postanowił się zmierzyć z problemem stresu pracowników i zwrócił się o pomoc do specjalistów z jednostki GROM GROUP. Instruktorzy, którzy szkolili m.in. żołnierzy na misje wojskowe, przygotowali zajęcia online. Podczas szkolenia dzielili się m.in. wiedzą i technikami, jak radzić sobie z długotrwałym stresem związanym z obawą o własne życie i zdrowie, a także przebywaniem w izolacji.
– W sytuacji zagrożenia człowiek wyłącza korę mózgową, kieruje się instynktem. To zupełnie naturalna reakcja obronna, strategia na przetrwanie – mówi dr Tomasz Maciejewski. Jak dodaje, każdy człowiek się boi koronawirusa. – Warto jednak nauczyć się rozpoznawać emocje i świadomie kierować swoim zachowaniem. Większości z nas nikt tego nie uczył – dodaje dr Maciejewski.
Szkolenie trwało trzy godziny, uczestniczyło w nim 80 medyków.
Jak dodaje dr Maciejewski, także kadra kierownicza może wpłynąć na obniżenie poziomu lęku u pracowników. – Bardzo ważne jest, aby regularnie informować o tym, co się dzieje w szpitalu. Procedury powinny być krótkie i zrozumiałe. Spędzanie długich godzin na przewidywaniu wszelkich możliwych sytuacji to strata czasu – dodaje.