BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Ryzyko zakażenia w przychodni minimalne, ale pacjenci się boją
Lekarze walczą ze strachem pacjentów przed koronawirusem
– Zadzwonił dziś do mnie pacjent i powiedział, że trzy tygodnie temu miał ból w klatce piersiowej. Gdyby skontaktował się ze mną od razu i podał objawy, kazałbym mu wezwać erkę, bo to był typowy ból zawałowy. Pacjent jednak nie zadzwonił, bo bał się, że w placówce ochrony zdrowia może zakazić się koronawirusem. Przetrzymał objawy w domu, dopiero dzisiaj zadzwonił, po czym trafił na izbę przyjęć. Miał dużo szczęścia, że przeżył – relacjonuje Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, w rozmowie z podyplomie.pl.
Takich sygnałów jest coraz więcej. – Obserwujemy narastającą falę przypadków przeczekiwania pojawiających się dolegliwości, nawet bardzo niepokojących. Jest to niebezpieczne w licznych chorobach, a dotyczy w większości osób starszych, które są szczególnie narażone na ciężki przebieg choroby wywołanej przez koronawirusa i częściej niż młodsi boją się wychodzić z domu. Chcemy ich przekonać, że telefoniczna konsultacja z lekarzem lub pielęgniarką podstawowej opieki zdrowotnej pozwala na rozwiązanie wielu problemów zdrowotnych, a w razie konieczności bezpośredniego badania zachowujemy wszelkie środki ostrożności. Nie warto ze strachu przed koronawirusem narażać się na być może bardziej groźne skutki zaniechania leczenia – mówi prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski.
Zaniepokojeni lekarze Porozumienia próbują trafić z tym przekazem do pacjentów. Przygotowali spoty radiowe, w których zapewniają, że podstawowa opieka zdrowotna działa i zapewnia pomoc medyczną w możliwie najbezpieczniejszych warunkach. Spoty będą emitowane przez rozgłośnie (głównie lokalne) w całej Polsce.
Wojciech Pacholicki dodaje, że wiele zależy od samych lekarzy, bo to oni, rozmawiając z pacjentami w czasie telekonsultacji, powinni ich przekonać, że ryzyko zakażenia się w czasie wizyty u lekarza jest minimalne, ponieważ pacjent jest umawiany na konkretna godzinę i nie spotka w poczekalni osób postronnych. Natomiast unikając kontaktu z lekarzem, można sobie poważnie zaszkodzić.