Wpisanie się na czerwoną listę obroni przed pracą z COVID-19?

Bartosz Fiałek przedstawia pomysł, jak chronić kolegów z grup ryzyka

Lekarze oraz pozostały personel medyczny powinni być selekcjonowani pod względem wieku i stanu zdrowia, a osoby z grupy ryzyka nie powinny pracować w zwalczaniu COVID-19 – postuluje Bartosz Fiałek, przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Na problem zwróciła uwagę Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Jak poinformowała podyplomie.pl, trzy pielęgniarki, które od początku epidemii zmarły po zakażeniu SARS-CoV-2, miały ciężkie choroby przewlekłe. Pierwsza, mieszkanka województwa mazowieckiego, od lat cierpiała na cukrzycę. Druga, ze śląskiego, leczyła się onkologicznie, przeszła mastektomię. Natomiast pielęgniarka z województwa kujawsko-pomorskiego była dotknięta toczniem. – Zarządzający szpitalami, bądźcie ludźmi i nie kierujcie pracowników obciążonych poważnymi chorobami do walki z COVID-19 – apelowała.
Przyznała, że przepisy nie chronią pracowników medycznych, którzy z powodu gorszej kondycji zagrożeni są utratą życia i zdrowia.
Lek. Bartosz Fiałek, który włączył się do dyskusji, uważa, że powinna powstać czerwona lista pracowników. Lista byłaby dobrowolna. Znalazłyby się na niej osoby, które są po 50. r.ż., a jednocześnie mają choroby współistniejące, o których już dziś wiemy, że oznaczają większe ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19, z respiratoterapią, pobytem na IOM-ie, a nawet zgonem włącznie. Te osoby nie byłyby kierowane do pracy przy zwalczaniu epidemii.
Zdaniem Bartosza Fiałka, to, że do tej pory nikt o tym nie pomyślał, dowodzi zacofania i braku innowacyjności w zarządzaniu ochroną zdrowia.
W opinii związkowca pracownicy byliby zainteresowani podawaniem szpitalom o sobie takich wrażliwych danych w sytuacji, gdy może to uratować ich życie i zdrowie.

id