Szpitale jednoimienne otrzymają mniejsze ryczałty

Dyrektorzy piszą protest do ministra zdrowia

Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie po wybuchu epidemii koronawirusa przez trzy miesiące funkcjonował jako szpital jednoimienny. Od 1 czerwca wrócił do normalnego funkcjonowania. Teraz spotkała go kara – z pism z NFZ wynika, że szpital w tym roku otrzyma o 12,5 mln zł mniejszy ryczałt niż wcześniej planowano. Zamiast przewidzianych początkowo ponad 210 mln zł, tylko 98 mln.
Jak wyjaśnia podyplomie.pl Mateusz Iżakowski z biura prasowego szpitala, placówka funkcjonuje w dwóch obiektach. Wraz z nastaniem epidemii w jednym z budynków powstał szpital jednoimienny, w drugim była prowadzona działalność pozostałych oddziałów. Pieniądze z ryczałtu dotyczą właśnie tej drugiej części – z oddziałami innymi niż zakaźne. – Praca tych oddziałów nie została w znaczący sposób ograniczona podczas epidemii. Nie rozumiemy, skąd takie wyliczenia NFZ – mówi Mateusz Iżakowski. – Nie zgadzamy się z tą decyzją. Chcielibyśmy, aby NFZ ją przemyślał i wprowadził inne rozwiązania – dodaje.
Jak podkreśla, w podobnej sytuacji są także inne szpitale jednoimienne. Dlatego 30 czerwca dyrektorzy tych placówek spotkali się, a na zakończenie sformułowali postulaty do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Domagają się między innymi zmiany decyzji NFZ i wypłacenia szpitalom jednoimiennym pełnej kwoty ryczałtu. Postulują zastosowanie wskaźnika 1,2 dla rozliczenia ryczałtów w  szpitalach jednoimiennych, a także naliczania ryczałtów w kwocie nie niższej niż przed przekształceniem w szpital jednoimienny.
List z postulatami do ministra podpisało jedenastu dyrektorów.

id