BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Dyrektor zdecyduje, czy lekarz walczący z COVID-19 może łączyć pracę z inną
Resort zapowiada zmiany organizacyjne przed drugą falą koronawirusa
Jak długo i czy wszystkie szpitale jednoimienne będą nadal funkcjonowały? A może pacjentami zajmą się wszystkie SOR-y? Jak zmieni się dotychczasowy system podczas spodziewanej drugiej fali epidemii?
Wątpliwości – przynajmniej częściowo – rozwiała wypowiedź wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas sejmowej Komisji Zdrowia na temat „aktualnego stanu szpitali jednoimiennych zakaźnych oraz stanu ich przygotowania na ewentualną drugą falę zakażeń SARS-CoV-2''.
Przypomnijmy, że w trakcie epidemii powołano w Polsce 21 jednoimiennych szpitali zakaźnych. Znalazło się w nich 7836 łóżek, w tym 683 intensywnej terapii.
Lekarze tych szpitali krytykowali między innymi fakt, że oddziały innych specjalności niż bezpośrednio związane z pomocą pacjentom z COVID-19, nie miały pacjentów. Specjaliści ginekologii, kardiologii czy urologii tylko marnowali czas stojąc w gotowości i nie mogąc jednocześnie pomóc innym pacjentom niż z koronawirusem. Wielu lekarzy traciło przy tym finansowo, bo obowiązuje zakaz łączenia pracy z pacjentami z COVID-19 z zatrudnieniem w innych miejscach.
Strach medyków wzbudziły też decyzje o kierowaniu ich do pracy w szpitalach jednoimiennych i DPS-ach. Według resortu wydano 877 decyzji (najwięcej w województwie łódzkim - 262, mazowieckim - 217, śląskim – 118), przy czym 238 osób odwołało się.
Jednak, w ocenie wiceministra Kraski, szpitale jednoimienne sprawdziły się o czym świadczy przebieg epidemii w naszym kraju. Podczas drugiej fali koronawirusa szpitale jednoimienne pozostaną, co nie znaczy, że nie będą wprowadzone pewne modyfikacje w ich działalności.
Ministerstwo Zdrowia przygotowuje rozporządzenie, które zniesie nakaz pracy świadczonej wyłącznie w szpitalu jednoimiennym. Dokładniej: kierownik podmiotu leczniczego będzie mógł zwolnić pracownika z obowiązku pracy na wyłączność. Złagodzenie wymogu ma być odpowiedzią na braki kadrowe w tych jednostkach. Dopłaty do wynagrodzeń dla tych pracowników, którzy pracować będą tylko w szpitalach jednoimiennych – zostaną utrzymane. Rozporządzenie ma się wkrótce ukazać.
Co jeszcze się zmieni? Niektóre oddziały – nie związane bezpośrednio z pomocą chorym z problemami układu oddechowego - będą konsolidowane. Na przykład oddziały kardiologiczne będą w jednym szpitalu imiennym na dwa-trzy województwa i będą zabezpieczały potrzeby wszystkich chorych z tych obszarów.
Obecnie nad planem przywracania pełnej dostępności do świadczeń finansowanych ze środków publicznych pracuje zespół ekspertów powołany przez prezesa NFZ. W jego składzie znaleźli się dyrektorzy szpitali jednoimiennych, przedstawiciele sanepidu i PZH.