Organizatorzy protestu postawią resortowi warunki minimum

Co dała sobotnia manifestacja medyków w stolicy?

Czy protest medyków w stolicy przyniesie zmiany? Czy będą dalsze rozmowy organizatorów z Ministerstwem Zdrowia o postulatach lekarzy? – podyplomie.pl. zapytało Piotra Pisulę, jednego z liderów Porozumienia Rezydentów, które było jednym z organizatorów demonstracji.
- Jako organizatorzy otrzymaliśmy od ministerstwa zaproszenie na rozmowy. Odrzuciliśmy je, bo mamy już dość słów. Najpierw przygotujemy warunki minimum, które muszą spełnione przez resort. Od tego, czy zobaczymy konkretne działania, uzależniamy dalsze negocjacje – mówi Piotr Pisula.
Jak wyjaśnia, w sprawie określenia warunków minimum trwają uzgodnienia między organizatorami protestu: Porozumieniem Rezydentów, Porozumieniem Chirurgów Skalpel, Stowarzyszeniem Pielęgniarki Cyfrowe i Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Ratowników Medycznych.
Przypomnijmy, że pracownicy służby zdrowia protestowali w sobotę 8 sierpnia. Spod gmachu MZ przeszli w okolice Sejmu. Protestujący nieśli flagi związku Porozumienia Zawodów Medycznych i transparenty z napisami „Pozwólcie nam lepiej pracować", „Stop straszeniu medyków", „Nie damy się zastraszyć", „Nie związujcie nam rąk". Pochód otwierały i zamykały karetki pogotowia na sygnale.
Nieopodal Sejmu ustawiono taczki oklejone nazwiskami: Szumowski, Ziobro, Karczewski.
Postulatami demonstrantów było:
– przyspieszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do minimum 6,8% PKB (liczonego wg prognozy na dany rok)
– rozwiązanie upokarzających dla pacjentów problemów kolejek i braku dostępności świadczeń
– natychmiastowe zajęcie się przez polityków kryzysem w ochronie zdrowia, który szczególnie uwidocznił się podczas epidemii
– realne działania, prowadzące do zmiany oburzających i niesprawiedliwych przepisów zawartych w „tarczy antykryzysowej 4.0”, zrównujących medyków niosących pomoc z przestępcami.



id