Sprawa karania za leczenie Covid-19 w Senacie

Lekarze starają się, by ich odpowiedzialność za leczenie pacjentów z Covid-19 była ograniczona. Argumentują, że ich działania podczas epidemii często opierają się na terapiach eksperymentalnych. Tymczasem w sytuacji pandemii Sejm zaostrzył przepisy kodeksu karnego, m.in. za nieumyślne spowodowanie śmierci, które dotyczą też błędów w sztuce medycznej.

Wprowadzony w tzw. tarczy antykryzysowej 4.0 art. 37. a, wskazuje, że w przypadku przestępstw zagrożonych tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą osiem lat, wobec których sąd chciałby wymierzyć karę nie surowszą niż rok, może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych.

Jacek Miarka, szef komisji bioetycznej wskazuje, że jest to zagrożenie dla lekarzy, którzy muszą podejmować trudne decyzje w czasie pandemii. Miarka podkreśla, że on sam wydaje zgody na leczenie osoczem ozdrowieńców, a do końca nie wiadomo, jakie to przyniesie skutki. Dlatego Naczelna Rada Lekarska zwróciła się do Prezesa Rady Ministrów o zajęcie się tą sprawą i objęcie jej bezpośrednim nadzorem.

12 sierpnia 2020 roku sprawa została poruszona na połączonym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Udział w niej wzięli m.in. Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki i przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera oraz zaproszeni przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości i Naczelnej Izby Lekarskiej.

Przedstawiono projekt ustawy przywracający art. 37a kk w formie z 2015 roku. Poprzednia wersja przepisu nie utrudniałaby środowisku sędziowskiemu orzekania kar wolnościowych w stosunku do przedstawicieli personelu medycznego, którym w wyniku oskarżeń dowiedziono by popełnienia przestępstwa. Samorząd lekarski przyjął z zadowoleniem projekt przygotowany przez senatorów.