Dworczyk: za godziwą stawkę personel medyczny zgłosi się do programu

Plany rządu wobec lekarzy na czas akcji szczepień

Szczegóły funkcjonowania lekarzy biorących udział w akcji szczepień na koronawirusa podał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, odpowiedzialny za przygotowanie Polski do akcji szczepień, podczas wywiadu udzielonego Dziennikowi Gazecie Prawnej.
Dworczyk pytany jak i kiedy rozpoczną się szczepienia wyjaśnił, że stanie się to już trzy dni po przyjeździe szczepionki, co jest spodziewane w połowie stycznia.
Jak zapewnił, lekarze zaangażowani w to przedsięwzięcie zwolnieni będą z odpowiedzialności, chyba że lekarz postępował celowo w sposób, który może narazić życie i zdrowie pacjenta. Jeśli jednak zdarzyło się coś, na co nie miał wpływu, to obejmie go klauzula dobrego samarytanina i nie poniesie on odpowiedzialności.
Dopytywany, czy nie zabraknie lekarzy odpowiedział, że lekarze są dostępni na rynku pracy, co widać po zgłoszeniach punktów szczepień. Jego zdaniem jeżeli ustali się godziwą stawkę, to personel medyczny zgłosi się do programu. - Gdy organizowaliśmy szpitale tymczasowe, tłumaczono mi, że lekarze układają grafiki z około dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Pracują w kilku miejscach – w jednym mają etat, w innym są zatrudniani na innych zasadach. Jeśli coś wcześnie zaplanują, to system się nie zawali, a oni będą mogli zaangażować się dodatkową pracę - powiedział.
Wyjaśnił też, że nie ma planów, by sprawdzać, czy kandydaci do zaszczepienia, czy nie są ozdrowieńcami.
Minister Dworczyk przyznał, że obawia się braku zainteresowania szczepieniem. Liczy jednak na to, że pokazywanie szczepiącego się personelu, w tym ekspertów, zachęci społeczeństwo do szczepień.
Na koniec zaznaczył, że jeśli w okresie Świąt i Nowego Roku ludzie będą zachowywać się nieodpowiedzialnie, to można spodziewać się trzeciej fali epidemii. Wówczas po feriach nie możliwe poluzowanie restrykcji.

id