Średni wiek hospitalizowanych z COVID-19 coraz niższy
Czy widać już pierwsze efekty szczepień?
W ocenie kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Roberta Flisiaka, obecnie średnia wieku osób chorych jest niższa niż kilka miesięcy temu. Potwierdzają to zarówno dane ogólnopolskie, jak i obserwacje z kierowanej przez niego kliniki. Jego zdaniem, jeśli ten dopiero zarysowujący się trend będzie się utrzymywał, to może oznaczać pierwszy efekt szczepień.
Niezależnie od tego od ponad tygodnia liczba pacjentów przyjmowanych do szpitali rośnie. – Mamy 100-proc. obłożenie, zakładamy już szpital tymczasowy, jednak – co ważne – nie mamy zgonów – dodał prof. Flisiak.
Według niego teraz warto śledzić odsetek zajętych respiratorów i zgonów oraz wiek osób wymagających hospitalizacji, a nie skupiać się na samej liczbie zakażonych.
Prof. Flisiak dokonał też ciekawego porównania rozwoju epidemii w Czechach, na Słowacji i w Polsce. Z jego obserwacji wynika, że podobne trendy w tych trzech krajach pojawiały się mniej więcej w takich samych momentach. Polska podążała śladem południowych sąsiadów, choć w przeliczeniu na milion mieszkańców zachorowań było u nas mniej, z wyjątkiem okresu listopadowego i grudniowego. O czym to świadczy? Zdaniem prof. Flisiaka robiliśmy za mało testów w 2020 r. Z uwagi na to mamy poważne niedoszacowanie odporności populacyjnej w Polsce, a ta odporność chroni nas obecnie przed gorszym scenariuszem przebiegu epidemii. – To wygląda tak, jakby na przestrzeni całej pandemii zachorowania w Polsce bardziej rozłożyły się w czasie niż u naszych południowych sąsiadów – wyjaśnił prof. Flisiak.