BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Chińskie kontra europejskie – dwa obozy ekspertów szczepień
Lepsze takie szczepionki niż żadne?
Czy Polska powinna kupić chińskie szczepionki przeciwko COVID-19? To rozwiązanie zyskuje coraz więcej zwolenników wśród polskich ekspertów.
– Może jestem czasami radykalny w swoich sądach, ale poszedłbym drogą Słowacji i Węgier. Na co mamy się oglądać? Przecież dopuszczone już w UE szczepionki nie docierają w potrzebnej liczbie. Trwa jakaś wojna koncernów, która ma wymusić na klientach system aukcyjny – oświadczył dziś prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
Jego zdaniem Polska może kupić szczepionkę z Chin i szybko przeprowadzić badania na ochotnikach, jeżeli są jakieś wątpliwości. Potem udostępnić te wyniki – tak jak zrobił Izrael w przypadku Pfizera. – Jeszcze za to nas Chińczycy będą po rękach całować, bo uwiarygodnimy ich produkt. Te wszystkie szczepionki oparte są na tym samym białku. Nie wierzę osobiście w to, że któraś jest zdecydowanie mniej skuteczna. Wszystkie są w mojej ocenie dobre i bezpieczne – powiedział prof. Gut. Jego zdaniem lepiej kupić za dużo szczepionek z różnych stron, niż czekać na polityczne ustalenia.
Także prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19, uważa, że lepiej jest szczepić mniej skuteczną szczepionką, niż nie szczepić w ogóle. – Jak nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma. Jeżeli szczepionka chroni ludzi przed śmiercią, hospitalizacją, to jest dla nas wystarczające – ocenił w radiowej Trójce.
Podkreślił, że szczepionka rosyjska ma bardzo porządnie zrobione badania kliniczne. Zostały one opublikowane w bardzo dobrym czasopiśmie. Do samej metodologii nie można mieć żadnych uwag.
– Jeżeli chodzi o chińską szczepionkę, można się spodziewać, że jest ona niezła, ale nie ma opublikowanych badań klinicznych ani dostarczonej dokumentacji do EMA, do nas. Z radością byśmy tego typu papiery zobaczyli i jeżeli wszystko jest OK, to ją dopuścili – mówił prof. Horban.
Jednak wielu specjalistów jest ostrożnych i uważa, że szczepić możemy tylko preparatami zatwierdzonymi przez agendy światowe i agendy Unii Europejskiej. – To musi być szczepionka zaakceptowana przez europejskich specjalistów, więc dopuszczenie jej do użytku wymaga czasu – mówił niedawno Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Także ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19 doktor Paweł Grzesiowski zwraca uwagę, że szczepionka chińska jest oparta na innej technologii, a wyniki szczepień są dla nas nieznane.