Rezydenci: to był ostatni moment na protest
O akcji mówi Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów
Młodzi lekarze z całej Polski rozpoczęli w poniedziałek protest organizowany przez Porozumienie Rezydentów. Biorą zwolnienia i urlopy, by odpocząć lub uczyć się do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego. Domagają się, aby resort zdrowia zrezygnował z ustnej części egzaminu. Postulują też dymisję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
- Nie chcemy opuszczać potrzebujących, ale też nie możemy już tak dłużej pracować, utrzymując na własnych barkach cały system, bez jakiejkolwiek pomocy rządu. Przepraszamy Was, pacjenci, ale jest to heroizm, jakiego nie powinno się od kogokolwiek wymagać. To już zbyt wiele - tak o akcji napisało Porozumienie Rezydentów na Facebooku.
O pierwszym dniu protestu podyplomie.pl rozmawia z lek. Piotrem Pisulą z Porozumienia Rezydentów.
Iwona Dudzik: Jaka jest skala dzisiejszego protestu?
Piotr Pisula, Porozumienie Rezydentów: Udział zadeklarowało minimum trzy tysiące rezydentów. Liczba ta będzie się zwiększała w kolejnych dniach, bo następne osoby będą brały wolne.
Skąd decyzja o tak radykalnych krokach?
Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje. Ministerstwo Zdrowia nie przygotowało się na nadejście trzeciej fali pandemii. Na szybko otwierane są szpitale covidowe, które natychmiast zapełniają się pacjentami. Nie ma kto na nich pracować. Ściąga się więc ludzi, którzy do tej pory zajmowali się czyś innym, nie wszyscy czują się kompetentni do pracy z pacjentami chorymi na COVID-19. Na każdej zmianie jest zupełnie nowy personel.
Czy szczyt pandemii to nie jest zły moment na protest?
A kiedy jest dobry? Uważamy, że to jest ostatni dzwonek, kiedy możemy coś zrobić. Ciągle nie walczymy z trzecią falą pełną parą. Dlaczego nie możemy tych kilku tysięcy lekarzy rzucić do pracy jako młodych specjalistów, tylko trzymamy ich w domach dwa miesiące, aby przygotowywali się do PES? Czy to jest poważne? Mamy dzisiaj największą liczbę zakażeń z dotąd notowanych po weekendzie. Widać, że minister, który może jest dobrym menedżerem i ekonomistą, nie radzi sobie z zarządzaniem tą sytuacją. W sprawie PES zwracali się do niego: NRL, konwent prezesów Okręgowych Izb Lekarskich, Porozumienie Rezydentów. Nikt nie otrzymał odpowiedzi.
Uważamy, że poziom pogardy ministra zdrowia wobec personelu medycznego jest porównywalny z tym, który prezentował były minister Konstanty Radziwiłł. Dlatego potrzeba odejścia ministra Niedzielskiego jest tak samo zasadna jak wcześniej odejście ministra Radziwiłła.
Do kiedy będzie trwał protest?
Ludzie są zmęczeni, wypaleni, muszą odpocząć. Zakładamy, że protest będzie trwał tydzień.