Nocna pomoc lekarska otrzymała kompetencje POZ

Resort szuka rozwiązań na wypadek braku porozumienia z lekarzami rodzinnymi

Jeśli przychodnie POZ nie podpiszą kontraktów od 1 lipca, pacjentów będą mogły przyjmować placówki nocnej pomocy lekarskiej – wynika z rozporządzenia covidowego, które weszło w życie 23 czerwca.
Zgodnie z nowym zapisem rozporządzenia, „świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej mogą być udzielane przez świadczeniodawców także w godzinach pracy określonych w umowach o udzielanie świadczeń w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, jeżeli jest to spowodowane koniecznością zapewnienia odpowiedniego dostępu do świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej realizowanych na danym obszarze”.
Poradnie NPL obecnie pracują w godzinach 18 - 8 oraz w dni wolne od pracy. Teraz mogłyby przyjmować pacjentów także w godzinach 8 - 18.
Wiele wskazuje na to, że w ten sposób Ministerstwo Zdrowia chce wywrzeć presję na lekarzy rodzinnych i zabezpieczyć się na wypadek niepodpisania przez nich kontraktów. Przypomnijmy, że lekarze rodzinni domagają się podwyższenia stawki kapitacyjnej o wysokość inflacji, ponadto nie zgadzają się z nowymi warunkami narzuconymi przez NFZ – obniżenia stawek dla podmiotów, które udzielają zbyt wiele teleporad w stosunku do porad osobistych. Czas nagli, bo po 30 czerwca obecne kontrakty wygasają. Sytuacja grozi paraliżem opieki zdrowotnej.
Czy jednak rozwiązanie przygotowane przez resort ma szansę się sprawdzić? Od początku reformy zdrowia nocna pomoc funkcjonowała przy przychodniach lekarzy rodzinnych. Lekarz pierwszego kontaktu miał obowiązek zapewnić pacjentom opiekę także w nocy, w weekendy i w święta. Choć przychodnie faktycznie prowadziły dyżury, to i tak pacjenci w razie pogorszenia zdrowia woleli od razu szukać pomocy na szpitalnych SOR-ach.
Przy okazji wprowadzania tzw. sieci szpitali w 2017 r., rząd uznał, że skoro i tak w święta pacjenci zamiast dzwonić do lekarza rodzinnego udawali się na izbę przyjęć szpitala, to lepiej byłoby aby lżejsze przypadki obsłużył właśnie przyszpitalny NPL. Wprowadzając nowelę ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej i sieć szpitali, rząd zdecydował więc, że każdy szpital powiatowy, który zechce w tej sieci być i dostawać ryczałtowe finansowanie, musi jednocześnie prowadzić NPL. Tym samym NPL został zabrany z podstawowej opieki zdrowotnej i przekazany szpitalom.
Jednak w praktyce szybko okazało się, że NPL jest najmniej pożądanym przez lekarzy odcinkiem pracy. Stawki okazały się niższe, niż w POZ, który zyskał lepsze finansowanie. Z tego powodu nocna pomoc ciągle zmaga się z kłopotami kadrowymi. Funkcjonuje głównie dzięki wsparciu emerytów i stażystów. Nie jest pewne, czy wydłużenie godzin pracy w NPL, przy braku medyków, nie pozostanie rozwiązaniem tylko na papierze.

id