ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Do lekarza tylko ze szczepieniem lub wynikiem testu?
Rząd i Rada Medyczna przygotowują nowe rozwiązania na czwartą falę pandemii
Rząd rozważa szereg wariantów restrykcji, które dotkną tylko osoby niezaszczepione – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.
Według informacji gazety, szansą na uniknięcie obostrzeń byłby negatywny wynik testu lub certyfikat szczepionkowy.
Jeden z pomysłów dotyczy wizyt u lekarza – niezaszczepionych przed wejściem do gabinetu czekałby obowiązkowy szybki test na COVID-19. Inna koncepcja dotyczy limitów uczestników dużych imprez: przy kolejnej fali zachorowań dopuszczalna liczba byłaby znacznie zmniejszona, ale – podobnie jak dziś – limit dotyczyłby tylko niezaszczepionych.
Jednak dyskutowane jest też wprowadzone między innymi we Francji ograniczenie dostępu do usług, zarówno publicznych, jak i komercyjnych, dla osób niezaszczepionych. Z apelem m.in. o możliwość nieobsłużenia klienta, który nie udowodni, że poddał się szczepieniu, zwrócili się do premiera przedsiębiorcy. Chcieliby też być zwolnieni z konsekwencji prawnych związanych z taką odmową. To wymaga zmian legislacyjnych, ale też wiąże się z licznymi wątpliwościami np. o to, kto będzie mógł żądać dowodu zaszczepienia (pracodawca, obsługa hotelu itp.). Jednak rząd patrzy na te postulaty przychylnie.
Obowiązku szczepień dla wszystkich nie będzie, jednak realne jest jego wprowadzenie dla pracowników medycznych. Podobny pomysł pojawił się też w stosunku do nauczycieli.
Za tym rozwiązaniem opowiada się znaczna część autorytetów z dziedziny chorób zakaźnych, wakcynologów i epidemiologów. Także Rada Medyczna przy premierze rekomenduje obowiązkowe szczepienia personelu zatrudnionemu w ochronie zdrowia. Taki obowiązek wprowadziły już m.in. Francja, Grecja i Włochy.
Gdyby tak się stało, lekarzy obowiązek będzie dotyczył w niewielkim stopniu. Jak pisaliśmy na podyplomie.pl, spośród wszystkich grup medyków najwyższy wskaźnik zaszczepienia jest właśnie wśród lekarzy – 93 proc. Dla porównania wśród pielęgniarek − 89,45 proc. (co jest tłumaczone obecnością chorób przewlekłych związanych z wiekiem i latami ciężkiej pracy).
Decyzji rządu można spodziewać się w połowie sierpnia.