Kształcenie lekarzy w zawodówkach coraz bliżej uchwalenia

Resort nie zrezygnował z kontrowersyjnego pomysłu

Lekarzem będzie można zostać nie tylko kształcąc się na uczelni medycznej, ale także w wyższej szkole zawodowej – uznali posłowie podczas wtorkowego wspólnego posiedzeniu sejmowych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia.
Komisje opowiedziały się za przyjęciem wszystkich poprawek zaproponowanych przez Senat do ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, dotyczących szkolnictwa zawodowego oraz kredytów dla studentów kierunków medycznych.
Także strona rządowa reprezentowana przez wiceministra Sławomira Gadomskiego opowiedziała się za zmianami.
Jedna z przyjętych poprawek przewiduje, że uruchamianie kierunków lekarskich będzie możliwe na akademiach nauk stosowanych lub uczelniach zawodowych.
Poseł Wojciech Maksymowicz (Polska 2050) wyraził zdumienie, że jakimś sposobem powrócono do rozwiązań, które były proponowane wcześniej i zostały zdyskredytowane podczas dyskusji. Poprawkę nazwał skandaliczną oraz powrotem do hasła o „uniwersytecie w każdym powiecie”. Jego zdaniem to przepis na kształcenie słabej jakości lekarzy.
W odpowiedzi wiceminister MEiN Włodzimierz Bernacki przyznał, że faktycznie zdecydowano się wrócić do projektu. Jednocześnie zapewnił, że możliwość aplikowania uczelni o uruchomienie kierunku lekarskiego nie rozstrzyga jeszcze, że taki kierunek tam powstanie. Uczelnia musi spełnić określone warunki (np.  prowadzić studia na kierunku przygotowującym do wykonywania zawodu medycznego). Podkreślił, że decydujące zdanie należeć będzie do Polskiej Komisji Akredytacyjnej i resortu zdrowia. – Ale też nie chcemy sztucznie zawężać liczby podmiotów kształcących personel medyczny – dodał wiceminister.
Plan kształcenia lekarzy na uczelniach zawodowych spotkał się z ostrą krytyką samorządu lekarskiego, według którego prowadzić on będzie do felczeryzacji medycyny oraz upadku prestiżu zawodu lekarza.

id