BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Sektor prywatnej ochrony zdrowia obawia się skutków podwyżek płac
Pracodawcy RP postulują wyrównanie kosztów lub wyłączenie z ustawy placówek prywatnych
Czy podwyżki płac minimalnych w ochronie zdrowia planowane od lipca powinny obowiązywać także w prywatnych placówkach? Pracodawcy RP uważają, że nie i domagają się ich wyłączenia z ustawy o najniższych wynagrodzeniach w sektorze ochrony zdrowia.
Projekt nowelizacji tej ustawy przewiduje od lipca podwyżki wynagrodzeń w placówkach leczniczych, ale trudno znaleźć grupę zawodową, która byłaby nimi usatysfakcjonowana.
Projekt krytykują Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy oraz Naczelna Rada Lekarska, wskazując, że przyjęte wskaźniki są odległe od postulowanych przez lekarzy. Także przedstawicie innych zawodów medycznych uważają, że propozycje mnożników są zbyt skromne.
Obawy mają także zarządzający. Polska Federacja Szpitali jak również Pracodawcy RP niepokoją się brakiem źródeł finansowania wzrostu płac.
– Być może Minister Zdrowia ma w planach zabezpieczenie finansowe, ale nie ma na ten temat żadnej wzmianki ani w treści projektowanej ustawy, ani w uzasadnieniu. W OSR jest jedynie lakoniczne zdanie: „Szacuje się, że wejście w życie projektu ustawy może spowodować wydatki po stronie NFZ oraz budżetu państwa na poziomie ok. 7,2 mld zł w drugim półroczu 2022 r.” oraz „Źródłem sfinansowania wydatków poza budżetem państwa będą koszty NFZ.” Jednak nie daje to żadnej gwarancji finansowania – również w zakresie podmiotów leczniczych, których świadczenia zdrowotne są finansowane ze środków publicznych – wskazują Pracodawcy RP w przyjętym stanowisku.
Pracodawcy zwracają uwagę na problemy, jakie zrodzi ustawa w placówkach prywatnych.
Każda zmiana w zakresie wynagrodzeń w podmiotach leczniczych, nawet jeśli dotyczy tylko sektora publicznego, rodzi presję na wzrost wynagrodzeń w prywatnym. - W zakresie podmiotów leczniczych nieposiadających umów z NFZ projektowana ustawa (oraz obowiązująca regulacja) nakłada obowiązek bez pokrycia finansowego – alarmują Pracodawcy RP.
W ocenie organizacji, nowelizacja nie była tworzona z myślą o podmiotach funkcjonujących na zasadach rynkowych. Kłopotem będą podwyżki dla personelu niemedycznego. W projekcie znajduje się zapis gwarantujący, że płaca tej grupy zawodowej będzie rosła proporcjonalnie do średniego wzrostu wynagrodzenia w danym podmiocie.
- Na dzień dzisiejszy placówki nie posiadają środków na ten cel, gdyż otrzymane niewielkie podwyżki wyceny niektórych świadczeń nie pokrywają nawet wzrostu kosztów eksploatacyjnych. Zatem jeśli ustawa narzuca podwyżki „pracowników innych niż pracownicy działalności podstawowej” średnio o tyle, o ile wzrosną wynagrodzenia w danym podmiocie leczniczym, to również należy wprowadzić mechanizm wyrównania tego wzrostu przez NFZ – analogiczny, jak w przypadku zawodów medycznych i personelu działalności podstawowej – czytamy w stanowisku.
Pracodawcy domagają się wykluczenia z projektu ustawy podmiotów medycznych funkcjonujących na zasadach rynkowych, nieposiadających kontraktów z NFZ, poprzez które mogłyby uzyskać wyrównanie wzrostu kosztów operacyjnych.
Ponadto autorzy projektu zapomnieli o pracownikach, którzy mają jednoosobowe firmy i są zatrudniani przez podwykonawców. Ponieważ nie mają umów o pracę, podwyżki minimalnych wynagrodzeń ich nie dotyczą. Mimo to oni także będą chcieli otrzymać wyższe wynagrodzenia. „Rok temu osoby te nie były objęte dofinansowaniem do wynagrodzeń z NFZ pomimo tego, że pracownicy ci pełnią taką samą rolę i funkcję w publicznym systemie ochrony zdrowia i często pracują ramię w ramię z pozostałymi pracownikami, którzy byli objęci dofinansowaniem do wynagrodzeń. Postulujemy, aby wszyscy pracownicy etatowi, pracujący w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia (w ramach NFZ), niezależnie od tego czy są zatrudnieni bezpośrednio, czy też przez podwykonawców, byli objęci dofinansowaniem do wynagrodzeń na takich samych zasadach. Nie ma podstaw do różnicowania ich sytuacji. Ostatnie 2 lata pandemii pokazały, że istnieją prawne i techniczne możliwości, aby wypłacać tego typu „znaczone” środki finansowe, przeznaczone na rzecz etatowego personelu, podwykonawcom świadczeń udzielanych w ramach NFZ – napisano w stanowisku.