Naczelnej Izbie Lekarskiej grozi rozbicie?
Niebezpieczny pomysł posłów Solidarnej Polski
Czy niezależność samorządu lekarskiego jest zagrożona? Zaniepokojenie lekarzy wzbudził wniosek grupy posłów Solidarnej Polski do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów dotyczących przynależności do izb adwokackich i radcowskich ze względu na miejsce zamieszkania czy prowadzonej działalności.
Posłowie w swoim wniosku złożonym w maju do TK argumentują, że wyłącznie terytorialne kryterium tworzenia poszczególnych jednostek samorządów jest niesłuszne. Przekracza zakres swobody legislacyjnej co do możliwości ukształtowania ustroju samorządu zawodowego i wymóg ustawowego jego uregulowania.
Choć wniosek dotyczy prawników, lekarze nie mają wątpliwości, że sprawa dotyczy także ich grupy zawodowej. Jeśli Trybunał podzieli wątpliwości grupy posłów odnośnie do izb prawników, to kwestią czasu jest, gdy przez analogię stanowisko dotknie też inne samorządy zawodów zaufania publicznego, które także uporządkowane są terytorialnie.
Jakie będzie nowe kryterium przynależności, jeśli nie terytorialne? Zdaniem prawników, ustawodawca miałby dowolność. Nietrudno sobie więc wyobrazić powstanie np. izb lekarzy katolickich, stomatologów, przeciwników szczepień itp. Tego typu podziały już wcześniej się rysowały, teraz jednak mogłyby przyczynić się do trwałego rozpadu samorządu lekarskiego.
Choć czasem zarzuca się izbie skostnienie, to jednak rozbicie samorządu zawodowego byłoby fatalne w skutkach. Byłby to cios w autonomię lekarzy. Bez jednej silnej organizacji reprezentującej całą grupę zawodową straciliby pozycję negocjacyjną w rozmowach z rządem.
Rozumieją to organizacje takie jak Porozumienie Zielonogórskie czy Porozumienie Rezydentów, które stanowczo opowiadają się za zachowaniem jednego silnego samorządu. – Dzielenie środowiska nie jest dobrym pomysłem i nie będzie służyło osiąganiu wspólnych celów – przyznaje w rozmowie z podyplomie.pl lek. Anna Bazydło z Porozumienia Rezydentów.
Jej zdaniem wspólnym celem samorządów zawodów publicznych powinno być utrzymanie obecnych zasad przynależności do izb.
Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, w wypowiedzi dla prawo.pl przekonuje, że takie rozwiązanie jest niebezpieczne. Nie można wykluczyć, że powstanie izba lekarzy negujących zdobycze nauki i działających niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną, np. lekarzy antyszczepionkowców. Wówczas nie podlegaliby oni już odpowiedzialności dyscyplinarnej NIL, tylko swojej.
Nadzór nad prawidłowym wykonywaniem zawodu zaufania publicznego nie byłby więc realizowany.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 6 ustawy o izbach lekarskich lekarz, któremu okręgowa rada lekarska przyznała prawo wykonywania zawodu, staje się członkiem tej izby. Może jednak przepisać się do innej izby, na obszarze której wykonuje zawód. Działają 23 izby okręgowe uwzględniając zasadniczy podział terytorialny kraju, oraz Wojskowa Izba Lekarska w Warszawie, działająca na terenie całego kraju.