Dlaczego o zdrowiu obywateli nie decydują medycy?

Tylko 1 procent urzędników resortu zdrowia to lekarze

Na 700 urzędników Ministerstwa Zdrowia tylko siedmiu to lekarze – ustalił Business Insider Polska.
Portal sprawdził, jakie są kompetencje urzędników, którzy decydują o jednej z najpoważniejszych spraw – o zdrowiu obywateli. Z niepokojem stwierdził, że tak kluczowe kwestie jak nadzór nad Narodowym Funduszem Zdrowia, kształceniem kadr medycznych, systemem Państwowego Ratownictwa Medycznego, czy refundacją leków, powierzono głównie specjalistom od Excela: ekonomistom czy specjalistom zarządzania. Osoby, które dysponują wiedzą medyczną i znają realia pracy z pacjentem, stanowią zaledwie 1 proc. kadry.
Co więcej, obawę tę podziela prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg, w ocenie którego w resorcie zdrowia powinno być dużo więcej lekarzy z doświadczeniem, specjalistów zdrowia publicznego, epidemiologii i innych specjalności, którzy dysponują wiedzą jak leczyć i zapobiegać chorobom.
Czy zbyt mała liczba lekarzy dostępnych na rynku pracy może tłumaczyć ich brak w resorcie? Według prof. Maksymowicza nie, szczególnie że liczba lekarzy nie odbiega drastycznie od średniej w krajach europejskich.
Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej, w Polsce mamy obecnie prawie 186 tys. lekarzy i dentystów, wykonujących zawód. Trzy lata temu było ich blisko 179 tys. W roku akademickim 2022/2023 naukę na studiach lekarskich rozpocznie 9323 osób, na kierunku lekarsko-dentystycznym 1334.

id