Ministerstwo Zdrowia stawia na centra symulacji medycznej
Fantomy i programy komputerowe pozwolą wyszkolić lekarza?
Aż 78 centrów symulacji medycznych otrzymało dofinansowanie Ministerstwa Zdrowia, w tym 18 wieloprofilowych oraz 61 monoprofilowych – poinformował resort na Twitterze 19 października. Pieniądze pochodzą z funduszy europejskich.
Jak wyjaśnił minister zdrowia Adam Niedzielski, centra symulacji medycznych to jeden z priorytetów inwestycyjnych w systemie kształcenia medycznego. – Celem jest upraktycznienie kształcenia – dodał.
Informacja o wsparciu tego rodzaju metod szkolenia lekarzy zbiegła się z wizytą posłów sejmowej Komisji zdrowia w Centrum Symulacji Medycznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Tam właśnie odbywało się 19 października wyjazdowe posiedzenie tej komisji dotyczące kształcenia studentów medycyny.
Nie jest zaskoczeniem przychylność, z jaką resort traktuje centra symulacji medycznych. Ich znaczenie rośnie w sytuacji, gdy w Polsce lawinowo przybywa kierunków lekarskich. Nowe techniki nauczania są jedyną szansą na wyszkolenie rzeszy przyszłych lekarzy. W tym roku akademickim nauczanie odbywa się na 24 kierunkach lekarskich, a liczba studentów medycyny sięgnęła prawie 10 tysięcy. Kolejne wydziały zostaną uruchomione w przyszłym roku.
Na metody symulacji medycznej stawia między innymi Uniwersytet Warszawski, będący jedną z uczelni, które przymierzają się do otwarcia Wydziału Medycznego od nowego roku akademickiego.