Rząd zapłaci uczelniom medycznym obligacjami. Masowe kształcenie lekarzy napędzi inflację?

Posłowie domagają się wyjaśnień

Podczas burzliwych obrad nad nowelizacją ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, która – mimo swojej nazwy – dotyczy w istocie kwestii finansowania ochrony zdrowia, uwagę posłów opozycji zwróciła kontrowersyjna poprawka. Zgłosił ją poseł sprawozdawca Bolesław Piecha (PiS). Propozycja również dotyczy kwestii finansowych. Zakłada możliwość przekazania - decyzją ministra finansów na wniosek ministra zdrowia - skarbowych papierów wartościowych dla uczelni kształcących medyków.
Posłanka Krystyna Skowrońska (KO) domagała się wyjaśnień. - Czy skarbowymi papierami wartościowymi będziecie płacić uczelniom (zamiast poprzez dotacje)? Bo jeśli tak, to wyemitowane papiery uczelnie będą sprzedawały. To tak naprawdę nowy sposób finansowania uczelni wyższych – mówiła posłanka. Dopytywała ile papierów wartościowych rząd planuje przekazać i dlaczego w ustawie budżetowej nie ma wzmianki o emisji tych obligacji.
Może chodzić o miliardowe kwoty, ponieważ uczelni posiadających kierunek lekarski jest już 24, a ciągle powstają nowe. Na pierwszym roku medycyny naukę rozpoczęła w tym roku rekordowa liczba 10 tys. osób, w kolejnych latach ma być jeszcze o połowę więcej.
Sprawa obligacji niepokoi w kontekście narastającego zadłużenia państwa oraz inflacji. Niedawno jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej, Ludwik Kotecki, zarzucił rządowi ukrywanie skali deficytu budżetowego. Zdaniem ekonomisty realny deficyt finansów państwa wyniesie nie 68, jak zapisano w projekcie budżetu na 2023 rok, ale 206 miliardów zł. Państwo zadłuża się ponad miarę, by sfinansować wszelkiego rodzaju pomysły polegające głównie na rozdawnictwie środków.
Jednym z przykładów takich działań może okazać się właśnie emisja obligacji. Kiedy rząd nie dotuje uczelni wyższych, tylko przekazuje im obligacje, to w ten sposób obniża sobie na papierze deficyt. Problem w tym, że rentowność emitowanych obligacji gwałtownie rośnie, co oznacza, że rząd zapożycza obecne i przyszłe pokolenia na coraz wyższy „procent".
Podczas obrad komisji w sprawę obligacji próbował drążyć poseł również Jan Szopiński (Lewica). - Jakie są potrzeby i stan uczelni, skoro zgłoszono taką poprawkę? Czy one obecnie mają długi? Jaki jest klucz wyboru i czy jest zgoda ministra finansów na te działania? - dopytywał.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski odpowiedział tylko, że dodatkowe wsparcie ma służyć zwiększeniu potencjału dydaktycznego szkół i jest na to zgoda ministra finansów.
Prowadzący posiedzenie komisji poseł Tomasz Latos z PiS zasugerował, że jeśli posłowie mają niedosyt informacji, mogą złożyć interpelację.
Wiadomo natomiast oficjalnie, że 8 listopada minister finansów zdecydował o emisji i przekazaniu obligacji skarbowych dla Uniwersytetu Warszawskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie - o łącznej wartości 110 mln złotych.
Dzięki poprawce posła Piechy obligacje będą mogły trafić m.in. do 9 uniwersytetów medycznych nadzorowanych przez ministra zdrowia oraz wyższych szkół zawodowych, które kształcą na kierunkach medycznych. Nowela 16 listopada została przyjęta przez Sejm, co oznacza, że teraz zajmie się nią Senat.

id