Handel e-receptami - skutek uboczny pandemii, który trzeba szybko naprawić

Resort zapowiada walkę z procederem

Zdalne wystawianie recept przez niektóre placówki nie ma nic wspólnego z udzielaniem świadczeń zdrowotnych, lecz sprowadza się do „sprzedaży recept”. Prowadzić to może do powstania niekontrolowanego rynku dystrybucji leków, które zażywane mogą być poza kontrolą i wiedzą lekarzy POZ czy lekarzy prowadzących. Nieścisłości i luki prawne narażać mogą również lekarzy realizujących tę formę świadczenia na odpowiedzialność zawodową – ostrzega Naczelna Izba lekarska.
Nie jest tajemnicą, że w internecie kwitnie w najlepsze handel receptami. Za pośrednictwem wielu stron można szybko i dyskretnie zaopatrzyć się w receptę na leki antykoncepcyjne, nasenne, odchudzające, a nawet psychotropowe. Receptę można uzyskać w kilkanaście minut w cenie już od kilkudziesięciu złotych.
Od strony formalnej, nie ma żadnych podstaw do tego, by apteka nie zrealizowała takiej preskrypcji. Mimo to proceder budzi szereg wątpliwości i z pewnością jest jedną ze spraw, która czeka na załatwienie w 2023 roku. W jaki sposób?
Zdaniem samorządu niezbędne jest doprecyzowanie definicji teleporady, zasad udzielania i warunków, jakie powinny być spełnione do bezpiecznego korzystania z nowoczesnych narzędzi teleinformatycznych. Konieczne jest także wyłączenie możliwości prowadzenia działalności leczniczej jedynie w formie udzielania świadczeń na odległość.
Takie postulaty padły podczas spotkania online zorganizowanego przez Ministerstwo Zdrowia 29 grudnia z udziałem urzędników resortu oraz Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Samorząd lekarski reprezentował dr n. med. Dariusz Samborski, członek prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej.
Przyznał on, że idea udzielania świadczeń na odległość bywa wypaczana, co może mieć niekorzystne konsekwencje dla zdrowia i życia pacjentów. - Uporządkowanie ich jest w głównej gestii organizatorów systemu ochrony zdrowia i twórców regulacji prawnych. Niezależnie od warunków czy formy udzielania świadczeń lekarze podlegają odpowiedzialności zawodowej, nad czym pieczę ma samorząd. Apelujemy do ministerstwa o uszczelnienie zasad udzielania świadczeń na odległość w związku z narastaniem coraz większych wątpliwości ich funkcjonowania – powiedział dr Dariusz Samborski.
Przyznał, że nieszczelności systemu mogą otwierać furtkę do nadużywania np. leków psychotropowych, których wypisywanie powinno być ograniczone wyłącznie do lekarzy POZ i lekarzy prowadzących. - Ponadto ankietowy formularz internetowy, na podstawie którego przepisywane mogą być leki, powinien być tylko wstępem do – zapisanego w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty – orzekaniu o stanie zdrowia – powiedział dr Dariusz Samborski.
Jak informuje Naczelna Izba Lekarska, uczestnicy spotkania zgodzili się, że trzeba natychmiast pochylić się nad opracowaniem szczegółowych regulacji. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało szybkie działania w tym zakresie.

id