Samorząd lekarski zbada, jak kształceni są przyszli lekarze

Uda się powstrzymać wysyp kierunków medycznych?

Naczelna Izba Lekarska wysłała do rektorów uczelni medycznych ankietę z pytaniami dotyczącymi warunków i wyników kształcenia przyszłych lekarzy. Chce zdiagnozować rzeczywisty poziom nauczania, więc prosi ich o dobrowolne wypełnienie.
− Celem ankiety jest także wychwycenie tych uczelni, które kształcą lekarzy pomimo niewystarczająco rozbudowanej bazy naukowo-dydaktycznej, tj. nie są przygotowane sprzętowo, nie posiadają własnego prosektorium, a niedobory w szeregach kadry akademickiej nie pozwalają na optymalne przygotowanie studentów do zawodu – tłumaczy Damian Patecki, przewodniczący Komisji Kształcenia NRL.
Ankiety posłużą do sformułowania wniosków na temat pożądanych kierunków rozwoju systemu kształcenia przeddyplomowego kadr medycznych.
Dokument zawiera kilkadziesiąt szczegółowych pytań z pięciu obszarów. Są w nim m.in. pytania ogólne, np. o to, ilu studentów poszczególnych roczników akademickich kształci uczelnia na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym, ilu studentów wchodzi w skład grupy studenckiej itp.
Znalazły się też w niej pytania o kadrę, wymiar jej czasu pracy, stopnie naukowe i dorobek. Są też zapytania dotyczące bazy dydaktycznej, w tym o prosektorium, zakład i pracownie patologii, patomorfologii, histologii, fizjologii i patofizjologii.
NIL sondażuje także, czy szkoła prowadzi działania modernizacyjne w tym zakresie. Które przedmioty kliniczne są nauczane w oparciu na własnej bazie dydaktycznej, a które w oparciu na tzw. bazie obcej i jaka jest łączna liczba łóżek szpitalnych dostępnych dla celów dydaktycznych.
Samorząd lekarski chce również znać wyniki nauczania − ilu studentów nie uzyskało promocji na kolejny rok akademicki oraz jakie były wyniki poszczególnych egzaminów, np. z anatomii, histologii czy fizjologii.
NIL zapowiada, że wyniki ankiety zostaną opublikowane.

id