Szpitalom powiatowym zabraknie pieniędzy na podwyżki?

Temat źródeł finansowania wrócił jak bumerang

Szpitalom nie wystarczy pieniędzy na podwyżki płac od lipca 2023 r. – ostrzega Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Pracodawcy przypominają, że minister zdrowia przedstawił zasady finansowania tegorocznych podwyżek najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Mechanizm ten składa się z trzech składowych:
– wzrost ceny punktu,
– wzrost ilości punktów do wykonania w ryczałcie,
– wzrost wyceny części świadczeń z zakresu chirurgii, pediatrii, interny oraz ginekologii i położnictwa.
Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych przyznaje, że wzrost liczby punktów do wykonania w ryczałcie istotnie podwyższy przychody. – Należy jednak pamiętać, że w związku z realizacją większej liczby świadczeń wzrosną również koszty ponoszone przez nasze placówki. Podkreślany przez nas wielokrotnie problem niewłaściwej wyceny procedur ma w tej kwestii szczególne znaczenie. Jeżeli będziemy wykonywać więcej świadczeń generujących stratę, zamiast poprawiać sytuację finansową szpitala, będziemy go jeszcze bardziej zadłużać – ostrzega organizacja.
OZPSP przypomina też, że 30 czerwca 2023 r. kończą się umowy na finansowanie podwyżek w ramach tzw. produktu 16%. Chodzi o współczynnik korygujący dla szpitali, wprowadzony w drugiej połowie ubiegłego roku. Dotyczył on szpitali, których kontrakty z NFZ w drugim półroczu 2022 r. wzrosły o mniej niż 16%, przez co brakowało im pieniędzy na podwyżki. Szpitale dostawały przez rok dodatkowe środki, jednak pod warunkiem opracowania planu restrukturyzacji, który sprawi, że działalność będzie się bilansować.
Wygaśnięcie tego strumienia zmniejszy wpływy szpitali, które są w najtrudniejszej sytuacji.

id