Świadczenia internistyczne i porody wpędzają szpitale w długi
Niskie wyceny odstraszają lekarzy
Szpitale powiatowe toczą spór z NFZ o sfinansowanie podwyżek płac z poprzedniego roku. Nie wszystkie placówki sprostały podwyżkom wynagrodzeń w 2022 r. – poinformował Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) po konferencji poświęconej trudnej sytuacji finansowej szpitali, zorganizowanej 28 września.
Dyrektorzy alarmują, że w 2023 r. znowu wzrosły wynagrodzenia, jednak wyceny procedur nie zmieniły się. − Nie wiemy, czy wszystkie szpitale poradzą sobie z realizacją podwyżek − powiedział prezes OZPSP Waldemar Malinowski.
Jego zdaniem szpitale, choć same są zadłużone, kredytują NFZ, w dalszym ciągu udzielając świadczeń. Sytuacja niepokoi prezesa Związku Powiatów Polskich (ZPP) Andrzeja Płonkę, który potwierdza, że problem wynika z zaniżonych wycen świadczeń medycznych, co prowadzi do dalszego zadłużenia jednostek. Do niedawna długi szpitali wynosiły 15-20 mld zł, a obecnie jest to już ponad 30 mld zł.
− Musimy się martwić, jak przeżyć z dnia na dzień. Dla mnie to jest cud, że szpitale powiatowe nadal funkcjonują. Zadłużają się i finansują NFZ − stwierdził prezes Płonka.
W opinii uczestników konferencji to właśnie nieprawidłowa wycena świadczeń medycznych jest jedną z głównych bolączek szpitali. Bez jej urealnienia szpitale staną w obliczu jeszcze większych problemów finansowych. Szczególnie problematyczne są wyceny świadczeń internistycznych, porodów i innych procedur medycznych.
− Bez zmian w wycenie świadczeń sobie nie poradzimy. Poza tym, gdy procedury są źle wycenione, to młody lekarz wybiera inną specjalizację lub inny kraj – powiedział wiceprezes OZPSP Krzysztof Żochowski.
Mariusz Trojanowski, członek Zarządu OZPSP, zwrócił również uwagę na brak dialogu między decydentami a dyrektorami szpitali oraz właścicielami placówek.
Natomiast Józef Swaczyna ze Związku Powiatów Polskich zaznaczył, że obecnie fundusz płac wynosi ponad 80 proc. budżetów placówek, podczas gdy w przeszłości było to ok. 45 proc.
Podkreślił również, że partie polityczne nie wykazują konkretnej strategii w zakresie ochrony zdrowia, a głos przedstawicieli placówek szpitalnych nie jest uwzględniany.
Z kolei wiceprezes OZPSP Tomasz Paczkowski przekonywał, że rozwiązania prawne zmieniają się, ale nie uwzględniają propozycji szpitali powiatowych.
Pracodawcy domagają się rozmów z decydentami na temat poprawy sytuacji finansowej lecznic.