Samorząd lekarski: bez nacisków na udział lekarzy w kształceniu

Lekarze represjonowani za odmowę nauczania studentów otrzymają pomoc prawną

W odpowiedzi na rosnącą liczbę nowych kierunków lekarskich i lekarsko-dentystycznych, które nie uzyskały akredytacji Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA), Naczelna Rada Lekarska (NIL) postanowiła chronić młodych lekarzy przed przymusem uczestnictwa w kształceniu studentów tych kierunków. W najnowszym stanowisku Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wyraźnie stwierdziło, że kształcenie studentów na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym musi opierać się na najwyższych standardach edukacyjnych. Wskazuje, że bezpieczeństwo pacjentów w dużym stopniu zależy od jakości kształcenia przyszłych kadr medycznych. NIL zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim formom nacisku na lekarzy, które zmuszałyby ich do udziału w kształceniu na nieakredytowanych kierunkach.

Sebastian Goncerz: zapewnimy wsparcie

Lek. Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL w rozmowie z Podyplomie.pl podkreślił, że stanowisko NIL ma dać sygnał lekarzom rezydentom, że mogą odmówić udziału w kształceniu studentów na nowych, nieakredytowanych kierunkach. - W takim wypadku otrzymają pełne wsparcie prawne ze strony Izby – mówi Sebastian Goncerz.

Przypomnijmy, że w roku akademickim 2023/2024, 36 uczelni prowadziło nabór na kierunki lekarskie, z czego 12 to nowe miejsca. Obecnie 15 kierunków lekarskich nie uzyskało pozytywnej opinii PKA. Główne zarzuty wobec tych kierunków to brak odpowiedniej infrastruktury, niespełnianie standardów kształcenia, a także obniżenie poziomu wiedzy, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo pacjentów.

Ekstremalnymi przykładami braku przygotowania są Społeczna Akademia Nauk w Łodzi, która nie zrealizowała zapowiadanych inwestycji w infrastrukturę, oraz Politechnika Bydgoska, której zarzuca się m.in. zbyt duże grupy kliniczne i nieodpowiednie warunki rekrutacji.

Nacisk na młodych lekarzy

Goncerz podkreśla, że znane są przypadki, w których szpitale, po podpisaniu umów z uczelniami, starają się egzekwować od swoich lekarzy, aby ci opiekowali się studentami, co często spada na barki rezydentów. „Wiemy, że sytuacje nacisku są wysoce prawdopodobne. Jeśli przełożony złoży młodemu lekarzowi propozycję opieki nad studentami, to jego zgoda może nie być dobrowolna, ale wymuszona,” tłumaczy Goncerz.

Decyzje o limitach przyjęć na rok akademicki 2024/2025 dają nadzieję, że Ministerstwu Zdrowia zależy na utrzymaniu wysokich standardów kształcenia. Obecnie zgody na prowadzenie studiów ma 28 uczelni, przy czym 8 uczelni i jedna filia nadal oczekują na wyniki audytu PKA.

NIL deklaruje gotowość do wsparcia prawnego dla lekarzy, którzy spotkają się z naciskami, aby uczestniczyć w kształceniu na nieakredytowanych kierunkach.

id