Przed kolejną falą COVID-19 premier zapowiada brak restrykcji, lekarze apelują o ostrożność

Polska u progu kolejnej fali zachorowań na COVID-19

Od lipca 2024 r. notuje się wzrost liczby zakażeń, co jest związane z pojawieniem się nowych wariantów wirusa SARS-CoV-2, takich jak OMICRON JN.1 oraz KP.3. Premier Donald Tusk zajął stanowisko w sprawie ewentualnych obostrzeń.

3 września premier Tusk jednoznacznie zaznaczył, że decyzje dotyczące ewentualnych obostrzeń będą podejmowane wyłącznie na podstawie rekomendacji lekarzy. − Nie będę decydował o tym, w jaki sposób regulować nasze życie w związku z groźbą epidemii. Od tego są lekarze. Bardziej niż nasi poprzednicy będziemy poważniej traktowali ich rekomendacje – powiedział Tusk. Jednocześnie podkreślił, że rząd nie planuje wprowadzać restrykcji w dającej się przewidzieć przyszłości.

Premier zwrócił uwagę na fakt, że obecnie skala zachorowań jest większa, niż wskazują na to oficjalne dane. Wynika to z mniejszej gotowości do testowania, co jest związane z obniżonym poczuciem zagrożenia, biorąc pod uwagę mniej zjadliwy przebieg choroby w porównaniu z początkami pandemii. Mimo to rząd jest świadomy powagi sytuacji i prognozuje, że szczyt zachorowań przypadnie na drugą połowę października.

Podobne prognozy przedstawił niedawno dr Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, który zwraca uwagę, że liczba rzeczywistych przypadków jest trudna do oszacowania, ponieważ testowanie nie jest już tak powszechne jak wcześniej. − Nie robimy już masowo testów – podkreśla dr Grzesiowski i dodaje, że wzrasta liczba pacjentów wymagających hospitalizacji.

Z kolei dr Miłosz Parczewski, krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, tłumaczył w radiowej Jedynce, że obecna fala zachorowań nie powinna być tak duża, jak te z wcześniejszych lat. − Znamy tego wirusa, mamy szczepienia, istnieją leki przeciwwirusowe, więc nie spodziewamy się twardych ograniczeń i twardych nakazów – ocenia dr Parczewski.

Sytuację komplikuje jednak brak szczepionek. Polska od początku września nie dysponuje żadnym preparatem chroniącym przed COVID-19. Ostatnie 25 milionów dawek musi zostać zutylizowane z powodu upływu terminu ważności. Resort zdrowia stara się zakupić nowe szczepionki, jednak na razie nie ma pewności, kiedy będą one dostępne. Nowe preparaty mają trafić w pierwszej kolejności do osób z grup ryzyka, czyli seniorów oraz osób z obniżoną odpornością.

Mimo braku restrykcji lekarze zalecają używanie maseczek oraz zwiększenie uwagi na higienę rąk i dezynfekcję powierzchni, aby zminimalizować ryzyko zakażenia.


id, Źródło: PAP, Medonet, jedynka.polskieradio.pl