BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Zamrożenie podwyżek medyków – ratunek dla szpitali czy krok w złą stronę?
Minister zdrowia o planach rozwiązania kłopotów finansowych szpitali
Czy receptą na kłopoty finansowe szpitali jest zamrożenie podwyżek płac medyków? Czy lekarze będą musieli wybrać między pracą w sektorze prywatnym a publicznym? Na te pytania odpowiadała Izabela Leszczyna, minister zdrowia, w programie TVP Info.
Sytuacja w ochronie zdrowia jest napięta. Nie ma dnia bez informacji o wstrzymaniu zabiegów czy zawieszeniu działalności szpitalnych oddziałów, spowodowanych brakiem kadry medycznej lub niedofinansowaniem świadczeń przez NFZ. Sytuacji nie poprawiają również doniesienia o niewystarczających funduszach w NFZ oraz o tym, że szpitale nie mogą pozwolić sobie na wysokie płace dla personelu. Szpitale powiatowe obawiają się planów likwidacji.
Minister zdrowia zapewniła jednak, że nie ma mowy o planach likwidacji szpitali powiatowych.
– Każdy szpital powiatowy zostanie tam, gdzie jest, ale musimy uzgodnić, jakie świadczenia są naprawdę potrzebne – mówiła Izabela Leszczyna. Wyjaśniła, że czasem nie potrzebujemy w szpitalu chirurgii ostrej, lecz planowej, która jest tańsza.
Poinformowała również o niedawnym spotkaniu ze starostami i dyrektorami.
– Oni wiedzą, że jeśli będziemy mieli wiele oddziałów, które się dublują, to nie będą w stanie się utrzymać. Obecnie konkurują ze sobą, przebijając coraz wyższe stawki dla lekarzy – tłumaczyła minister.
Konieczne rozmowy
Jaki więc jest plan? Zdaniem minister zdrowia kluczem jest to, aby dyrektorzy szpitali podpisywali takie umowy z lekarzami i pielęgniarkami, które pozwolą na utrzymanie placówek bez zadłużania się. Minister Leszczyna zapewniła, że lekarze powinni zarabiać trzykrotność średniej pensji krajowej, choć wielu z nich zarabia znacznie więcej.
Zaprzeczyła jednak, jakoby zamierzała wstrzymać podwyżki płac minimalnych. – Nie zamierzam działać siłowo: ani likwidować szpitali, ani odbierać nikomu pieniędzy. Potrzebujemy wspólnie usiąść do stołu i zastanowić się, co zrobić, aby pacjenci otrzymywali właściwą opiekę, a szpitale nie popadały w zadłużenie – mówiła minister.
Prywatna czy publiczna służba zdrowia?
W dalszej perspektywie lekarze mogą być zmuszeni do wyboru między pracą w sektorze prywatnym a publicznym, jednak na razie głównym celem ministerstwa jest konsolidacja szpitali i zmniejszenie ich zadłużenia. Równocześnie konieczne jest skrócenie kolejek do opieki specjalistycznej, co ma być osiągnięte poprzez kierowanie pacjentów do POZ, gdzie rozwijana będzie opieka koordynowana.