BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Lekarze rodzinni chcieli automatyzacji systemu refundacyjnego, a otrzymali utrudnienia w pracy
Porozumienie Zielonogórskie przeciwne rekomendacjom raportu ds. recept
Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie krytykują rozwiązania zaproponowane w raporcie zespołu ds. preskrypcji i realizacji recept.
Zespół, który pracował przez rok, miał zaproponować zmiany usprawniające system wystawiania recept. Lekarze z zaskoczeniem odkryli, że przedstawione rozwiązania przyniosą odwrotny efekt − nie tylko nie uproszczą ich pracy, ale wręcz ją wydłużą. Eksperci z Federacji Porozumienie Zielonogórskie alarmują, że dodatkowe zadania, takie jak np. wypełnianie ankiet, zajmą czas lekarzy przeznaczony na leczenie pacjentów.
– Raport proponuje system, w którym lekarz, po wypisaniu recepty, musi odpowiedzieć na szereg pytań, na podstawie których system określi poziom odpłatności za lek. Tymczasem oczekiwaliśmy automatyzacji tego procesu, bez angażowania lekarza. Niestety, zespół nie sprostał temu zadaniu – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes FPZ.
Przypomina on, że lekarze POZ wystawiają najwięcej recept w polskim systemie ochrony zdrowia: ponad 90 proc. preskrypcji w lecznictwie ambulatoryjnym.
– Lekarze rodzinni często są karani finansowo za niepoprawnie wypisane recepty. Raport nie zmienia tego stanu rzeczy – odpowiedzialność za refundacje nadal spoczywa na lekarzach, mimo że oczekiwaliśmy przeniesienia jej na automatyczny system – dodaje Marek Twardowski, wiceprezes FPZ.
Organizacja wielokrotnie podkreślała potrzebę rozwiązań, które przyspieszą proces wystawiania recept i zminimalizują odpowiedzialność lekarzy za błędy administracyjne. Lekarze liczyli, że system refundacyjny zostanie zautomatyzowany i decyzje o refundacji wygeneruje baza danych Ministerstwa Zdrowia lub NFZ, bez konieczności dodatkowych kroków po stronie lekarza.
– Raport nie spełnia tych oczekiwań. Zamiast automatyzacji, mamy więcej biurokracji. Tego typu rozwiązania nie tylko nie poprawią naszej pracy, ale mogą wydłużyć kolejki pacjentów i pozbawić ich zniżek – podkreśla Twardowski.
Lekarze zwracają uwagę, że nowe rozwiązania mogą spowodować opóźnienia w wystawianiu recept, na czym ucierpią pacjenci wymagający regularnego przyjmowania leków.
Lekarze krytykują również fakt, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie informuje ich na bieżąco o ewentualnych błędach w wystawianiu recept. Niekiedy przez wiele lat nie mają świadomości, że refundacja pacjentowi się nie należy. W efekcie kary finansowe nakładane po długim okresie są gigantyczne. W ostatnich 10 latach kary nałożone na lekarzy w POZ wyniosły 49 088 970,14 zł, w AOS 8 783 010,61 zł, a w szpitalach 3 274 928,66 zł.
– Zgłaszaliśmy potrzebę, by NFZ informował nas o błędach jak najszybciej, abyśmy mogli je naprawić bez żadnych sankcji. Niestety, nasze apele nie przyniosły skutku – dodaje Zieliński.
Federacja Porozumienie Zielonogórskie podsumowuje, że raport zespołu ds. recept nie spełnił oczekiwań środowiska medycznego. Lekarze domagają się zmian, które pozwolą im skupić się na leczeniu pacjentów, zamiast angażować ich w skomplikowane procesy biurokratyczne. Liczą na to, że ich postulaty zostaną usłyszane i wprowadzone.