ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Reforma porodówek pod znakiem zapytania
Izabela Leszczyna wycofuje kontrowersyjne zapisy i przekonuje rząd do nowej wersji reformy
Mieszany odzew, z jakim spotkała się propozycja reformy szpitalnictwa przedstawiona przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę, doprowadziła do wycofania niektórych kontrowersyjnych zapisów. Dalszy los proponowanej naprawy ochrony zdrowia wciąż jest niepewny.
Reakcje na propozycję reformy
Izabela Leszczyna po raz pierwszy przedstawiła projekt reformy szpitalnictwa, w tym zmiany dotyczące porodówek, w sierpniu 2024 roku. Wówczas opublikowano założenia reformy, które zawierały wykaz oddziałów położniczych, gdzie w ubiegłym roku przyjęto mniej niż 400 porodów. Nie mogły one liczyć na kontrakt z NFZ. W momencie ogłoszenia reformy pojawiły się obawy dotyczące zamykania oddziałów położniczych, zwłaszcza że kryterium nie spełniało aż 111 oddziałów z 333.
To wywołało alarm wśród opozycji oraz organizacji społecznych, które obawiały się masowych zamknięć placówek oraz pozbawienia kobiet spoza dużych ośrodków szans na szybkie uzyskanie pomocy. Niektóre z nich miałyby do szpitala nawet 100 km. Związek Powiatów Polskich wskazywał, że porodówek pozbawionych byłoby 172 z 314 powiatów.
To skłoniło minister Leszczynę do zmiany podejścia. W odpowiedzi na krytykę zdecydowała się wycofać z twardego zapisu o liczbie porodów. Zamiast tego zasady dotyczące funkcjonowania porodówek mają być ustalane na poziomie regionalnym przez zespoły powoływane przy wojewodach. Minister Leszczyna podkreślała wiele razy, że decyzje o zamykaniu oddziałów są dobrowolne i leżą w gestii organów prowadzących.
Wycofanie projektu
Mimo to projekt reformy szpitalnictwa został w zeszłym tygodniu usunięty z porządku obrad Rady Ministrów, co wskazuje na wewnętrzne wątpliwości dotyczące jego realizacji. Minister Leszczyna tłumaczyła dziś w TOK FM przed posiedzeniem rządu, że konieczne jest przedstawienie analizy wpływu proponowanych zmian na system ochrony zdrowia. − Musimy najpierw koleżankom i kolegom ministrom przedstawić szerszy obraz systemu ochrony zdrowia. Ja dzisiaj mam to właśnie zrobić i opowiedzieć o tej ustawie – powiedziała.
Reforma szpitalnictwa Izabeli Leszczyny jest zatem w fazie dyskusji i uzgodnień, co oznacza, że zabrakło zrozumienia oraz akceptacji społecznej i politycznej dla niezbędnych zmian.