Zapadł wyrok w sprawie byłego ministra zdrowia

Decyzja sądu to sygnał, że nawet politycy muszą odpowiadać za swoje czyny

– To ważne orzeczenie, zarówno dla lekarzy, jak i całego społeczeństwa. To sygnał, że polityk nie może bezkarnie atakować obywatela, naruszając jego prywatność – mówi lek. Piotr Pisula w rozmowie z Podyplomie.pl, komentując piątkowy wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie. Były minister zdrowia Adam Niedzielski został skazany na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a wyrok ma zostać podany do publicznej wiadomości – podało Radio Zet.

Ujawnienie poufnych danych

Sprawa sięga sierpnia ubiegłego roku, kiedy to lekarze skarżyli się na trudności w wystawianiu recept. Lek. Piotr Pisula, jeden z medyków, wypowiedział się w tej sprawie w mediach, co spotkało się z ostrą reakcją ówczesnego ministra zdrowia. Adam Niedzielski opublikował na platformie X (wcześniej Twitter) wpis, w którym ujawnił wrażliwe informacje na temat Pisuli, dotyczące m.in. rodzaju wystawionych przez niego recept.

„Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w Faktach TVN: żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś” – napisał Niedzielski.

Ten wpis wywołał burzę w środowisku lekarskim i falę hejtu w internecie, wymierzoną w Piotra Pisulę. Były minister tłumaczył swoje zachowanie tym, że działał „w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia oraz interesów pacjenta”.

Lekarze w obronie prywatności

Środowisko medyczne natychmiast zareagowało. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski złożył zawiadomienie do prokuratury, Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Rzecznika Praw Pacjenta. Pod presją opinii publicznej i protestów środowisk lekarskich Niedzielski złożył rezygnację z funkcji ministra zdrowia, którą ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyjął w sierpniu 2023 roku.

„Pierwsze dni były bardzo trudne”

– Pierwsze dni po tym incydencie były dla mnie niezwykle trudnym czasem, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym – wspomina Piotr Pisula, który stał się celem masowego hejtu w internecie.

Mimo presji nie wycofał się. Wyrok sądu jest dla niego nie tylko rozliczeniem przeszłości, ale także wnioskiem dla całego społeczeństwa.

– Pomimo tego, że sprawa jest dla mnie raczej przykra, wyrok przyjmuję z pewną satysfakcją, poczuciem sprawiedliwości. Od początku uważałem, że sama grzywna to za mało. Taka kara ma wymiar symboliczny, ale również jest jasnym sygnałem dla wysoko postawionych funkcjonariuszy politycznych, że tego rodzaju działania przeciwko obywatelom mają swoje konsekwencje. Mam nadzieję, że ten wyrok odstraszy innych i zapobiegnie podobnym próbom w przyszłości – podkreśla.

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy nie tylko skazał polityka na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu, ale także nałożył obowiązek zapłaty pięciu tysięcy złotych zadośćuczynienia i pokrycia kosztów sądowych. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.


id, Źródło: Radio Zet