Kardiolodzy ambulatoryjni przejmują tomografię komputerową

Nowe regulacje przyspieszą leczenie już od 2025 roku

Od 1 stycznia 2025 roku, zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, odpowiednio przeszkoleni i certyfikowani kardiolodzy będą mogli w systemie ambulatoryjnym wykonywać i interpretować badania tomografii komputerowej (TK) tętnic wieńcowych. Zmiana nie tylko odciąży radiologów, ale także przyspieszy diagnostykę i zmniejszy koszty. Dzięki certyfikacji kardiologów i unifikacji standardów, jakość badań ma wzrosnąć.

Tomografia komputerowa tętnic wieńcowych, zwana nieinwazyjną koronarografią, została uznana przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne za metodę pierwszego wyboru w diagnostyce pacjentów z przewlekłymi zespołami wieńcowymi. Dzięki tej technice można skutecznie redukować liczbę inwazyjnych badań diagnostycznych, takich jak koronarografia. 

– Szerokie wprowadzenie tomografii komputerowej pozwoli ograniczyć liczbę hospitalizacji, zmniejszyć kolejki, a przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo pacjentów – wyjaśnia prof. Cezary Kępka, zastępca dyrektora ds. nauki w Narodowym Instytucie Kardiologii. Rocznie wykonuje się tam ponad 15 tysięcy badań tomografii komputerowej tętnic wieńcowych, co czyni Instytut liderem nie tylko w Polsce, ale także w Europie.

– Umożliwienie kardiologom wykonywania i interpretacji badań to sposób na wykorzystanie pełnego potencjału tej metody – dodaje prof. Kępka. – Pozwoli to lepiej planować zabiegi interwencyjne i optymalizować leczenie farmakologiczne. Jak dodaje specjalista, ma badanie służy nie tylko postawieniu trafnej diagnozy, ale również zaplanowaniu zabiegów kardiologii interwencyjnej i operacji kardiochirurgicznych, jak również optymalizacji i monitorowaniu skuteczności farmakoterapii.

Liczy się jakość badań

Problemem, z którym obecnie zmaga się ochrona zdrowia, są jednak różnice w jakości wykonywanych badań. Tomografia komputerowa tętnic wieńcowych to badanie wymagające doświadczenia zarówno od techników, jak i lekarzy. Brak odpowiedniej biegłości skutkuje tym, że w wielu przypadkach pacjenci, zamiast uzyskać jasną diagnozę, są kierowani na inwazyjne procedury, co prowadzi do dublowania świadczeń i wydłużenia procesu leczenia.

Według danych NFZ, aż 55% pacjentów, u których wykonano tomografię, trafia następnie na inwazyjną koronarografię. Tymczasem zaledwie połowa z nich wymaga dalszego leczenia zabiegowego.

Przykład Narodowego Instytutu Kardiologii

Narodowy Instytut Kardiologii gwarantuje najwyższe standardy diagnostyki opartej na tomografii komputerowej. Model stosowany w NIKard obejmuje kwalifikację do badania, nadzór nad jego wykonaniem, interpretację wyników oraz planowanie dalszego postępowania. Dzięki temu pacjenci mają zapewnioną precyzyjną diagnostykę i spersonalizowaną terapię.

– Od początku było dla nas oczywiste, że opieranie dalszego postępowania jedynie na pisemnym

wyniku badania oznacza zmarnowanie potencjału tej metody – mówi prof. Kępka. Zapewnia, że uzyskane obrazy tomografii wykorzystywane są do zaplanowania optymalnego i bezpiecznego leczenia zabiegowego.

Europejskie wzorce

Inspiracją dla zmian wprowadzanych w Polsce są rozwiązania z Wielkiej Brytanii, Holandii i Danii, gdzie tomografia komputerowa jest standardem w diagnostyce chorób wieńcowych. Teraz także Polska, dzięki odpowiedniemu zapleczu technologicznemu i kadrze, ma szansę dorównać tym krajom.

– Naszym celem jest zapewnienie każdemu pacjentowi dostępu do najnowocześniejszych metod diagnostycznych i leczenia – podsumowuje prof. Kępka.


id, Źródło: inf. prasowa NIKard