ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Apteka dla pacjenta czy biznesu?
Zmiana przepisów jako rozwiązanie problemu nierównego dostępu do opieki farmaceutycznej
– Jak wynika z Rejestru Aptek i danych GUS, w Polsce ponad 1,8 miliona ludzi nie ma dostępu do apteki w swojej gminie. Konsekwencje tego będą coraz poważniej odczuwalne w starzejącym się społeczeństwie – mówili przedstawiciele koalicji „Na pomoc niesamodzielnym” podczas konferencji pt. „Apteka dla Pacjenta – nierówny dostęp do leków i opieki farmaceutycznej w samorządach. Jeden problem – wiele perspektyw”. Apelowali o systemowe rozwiązanie tego problemu. Czy to otwarcie drogi do liberalizacji przepisów?
Gdy apteka jest daleko
Z danych wynika, że w Polsce zniknęło niemal 3 tys. aptek. Obecnie około 400 gmin nie ma ani apteki, ani punktu aptecznego. – Dla 80 proc. pacjentów ważne jest, aby apteka była blisko – mówi Tomasz Michałek z koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”. – Ponad 70 proc. badanych uważa, że w ich gminie mieszkańcy potrzebują apteki ogólnodostępnej – dodaje.
Samorządowcy wymieniali trudności, z jakimi borykają się mieszkańcy. – Najbliższa apteka jest kilkanaście kilometrów od gminy, a to oznacza trudności z wykupieniem leków tego samego dnia – mówi Aneta Zielińska-Pajdosz, zastępca wójta gminy Podedwórze.
Przeszkody prawne i finansowe
Farmaceuci wskazywali na przepisy prawne, które ograniczają rozwój aptek w małych miejscowościach. – Dużym wyzwaniem dla prowadzenia aptek w mniejszych miejscowościach są obowiązujące przepisy, według których właścicielem apteki może być jedynie aptekarz, a dodatkowo przedsiębiorca po farmacji nie może mieć więcej niż cztery placówki – mówi Mariusz Kisiel, farmaceuta z Platformy Aptecznej Pracodawców RP. Według niego, nawet jeśli przedsiębiorcy chcieliby otworzyć aptekę poza miastami, to przepisy i niechętne podejście banków do finansowania takiej działalności praktycznie to uniemożliwiają.
– Polski rynek aptek jest przeregulowany. Na szczęście trwają prace nad zliberalizowaniem przepisów – zauważa Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP. Eksperci wskazują, że zmiany te mogłyby umożliwić większą elastyczność i rozwój aptek w miejscowościach, które obecnie są pozbawione dostępu do farmaceutów.
Potrzebna współpraca i zmiany legislacyjne
Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” apelowała do ministra zdrowia. W apelu wzywa do podjęcia działań, by zapewnić równość dostępu do aptek i zapobiegać wykluczeniu zdrowotnemu osób mieszkających w miejscowościach bez aptek. – Zacznijmy mówić o aptece dla pacjenta i iść w kierunku prawa, które oferuje równy dostęp do aptek, żeby wyeliminować zjawisko wykluczenia zdrowotnego. Apelujemy do ministra zdrowia o takie regulacje, żeby rynek mógł się rozwijać – mówi Tomasz Michałek.
Posłanka Joanna Wicha (Lewica Razem) mówiła o potrzebie poprawy komunikacji publicznej, aby mieszkańcy wsi i małych miejscowości mogli łatwiej dotrzeć do aptek w miastach.
Eksperci zgadzają się, że konieczne jest zwiększenie współpracy pomiędzy środowiskami oraz wprowadzenie nowych regulacji prawnych dających większą elastyczność. – Potrzebny jest dialog pomiędzy uczestnikami rynku, nowe otwarcie, żeby wypracować model odpowiedni dla wszystkich środowisk – podsumował Szymon Witkowski, radca prawny, sekretarz Rady Dialogu Społecznego.
Apteka dla pacjenta czy furtka dla biznesu?
Podczas konferencji podkreślono, że apteka to nie tylko miejsce, w którym można kupić leki, ale także przestrzeń, gdzie pacjenci powinni otrzymać profesjonalną pomoc farmaceutyczną.
Warto jednak zauważyć, że Naczelna Izba Aptekarska wskazuje nie tylko na potrzebę zapewnienia równości w dostępie do ochrony zdrowia, ale także odpowiedniej jakość usług farmaceutycznych i bezpieczeństwa pacjentów. Apteki muszą być prowadzone przez profesjonalnych farmaceutów, w przeciwnym razie staną się wyłącznie biznesem, a nie miejscem opieki zdrowotnej.
Dlatego w Polsce od 2001 roku do prawa farmaceutycznego wprowadzono tzw. zasadę apteki aptekarza. Zgodnie z nią właścicielem apteki może być tylko osoba mająca wykształcenie farmaceutyczne, czyli farmaceuta z odpowiednimi kwalifikacjami. Rezygnacja z tej zasady otworzyłaby drogę do monopolizacji rynku aptekarskiego przez podmioty wyłącznie komercyjne, niemające odpowiednich kwalifikacji.