Czy fizjoterapeuci dołączą do lekarzy, pielęgniarek i ratowników?

Po tragicznej śmierci ratownika medycznego w Siedlcach wróciła dyskusja o bezpieczeństwie osób wykonujących zawody medyczne. Lekarze, pielęgniarki oraz ratownicy po latach starań wywalczyli większą ochronę prawną, choć wciąż zabiegają o jej rozszerzenie. Teraz do tego grona chcą dołączyć fizjoterapeuci.
W odpowiedzi na nagłośniony problem przemocy wobec medyków prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów, dr Tomasz Dybek, zwrócił się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny z apelem o zapewnienie fizjoterapeutom statusu funkcjonariusza publicznego. W swoim piśmie podkreślił, że szczególnie fizjoterapeutki są narażone na niebezpieczne sytuacje podczas pracy w domach pacjentów.

Specyfika pracy fizjoterapeutów
Tomasz Dybek przypomniał, że fizjoterapeuci świadczą usługi w domach, ambulatoriach oraz szpitalach i są nieodłączną częścią procesu rehabilitacji i wsparcia pacjentów. „Niestety, specyfika naszej pracy często wiąże się z obawami o bezpieczeństwo, szczególnie w sytuacjach gdy wykonujemy nasze obowiązki, np. w domach pacjentów” – czytamy w piśmie prezesa KRF.
Podkreśla on, że fizjoterapeutki często zmuszone są rezygnować z pracy w domach pacjentów ze względu na natarczywość ze strony pacjentów lub ich rodzin. To prowadzi do ogromnego stresu i lęku o własne bezpieczeństwo.

Czy medycy zasługują na lepszą ochronę?
Obecnie zgodnie z polskim prawem żaden zawód medyczny nie maa automatycznego statusu funkcjonariusza publicznego. Ochrona prawna analogiczna do tej przysługującej funkcjonariuszom publicznym jest zapewniona w konkretnych sytuacjach na mocy specjalnych ustaw. Przykładowo lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i farmaceuci korzystają z niej podczas wykonywania swoich obowiązków zawodowych. Status ten oznacza, że wszelkie ataki fizyczne i werbalne są ścigane z urzędu, co zwiększa bezpieczeństwo osób pracujących w ochronie zdrowia.
Czy fizjoterapeuci dołączą do tej grupy? Jak twiedzi prezes Dybek, zabezpieczenie jest niezbędne, aby mogli oni realizować swoje obowiązki, nie martwiąc się o bezpieczeństwo.