Kongres Pediatria 2025 już 11-12.04 w Warszawie! Tylko do 28.02 bilet na kongres kupisz aż 200 zł taniej | Sprawdź >
Niebezpieczne skutki uproszczonego dostępu do zawodu
Dziennikarska prowokacja ujawnia luki w systemie. Samorząd lekarski domaga się zmian
Choć Ministerstwo Zdrowia wprowadziło pod koniec 2024 r. zakaz wystawiania internetowych recept na leki psychotropowe i odurzające, reporterka TVN bez trudu zdobyła receptę na fentanyl, wystawioną na nazwisko minister zdrowia Izabeli Leszczyny.
Samorząd lekarski domaga się uchylenia możliwości nabywania uprawnień do wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty w Polsce w trybach uproszczonych. Jak ujawniono w materiale, proceder nielegalnego zdobywania leków takich jak fentanyl, morfina czy oksykodon wciąż trwa. Recepty wystawiane są na podstawione dane przez osoby mające do nich dostęp.
Dziennikarze poinformowali o przypadkach lekarzy, którzy pomimo warunkowego prawa do wykonywania zawodu wypisywali recepty na opioidy bez nadzoru i wymaganej dokumentacji.
Na ujawnione nadużycia zareagowała Naczelna Izba Lekarska, która wskazuje, że uproszczone zasady dostępu do zawodu lekarza i lekarza dentysty nie zapewniają rzetelnej weryfikacji kwalifikacji kandydatów. Brakuje również skutecznego nadzoru nad osobami, które uzyskały uprawnienia w tym trybie.
NRL przypomina, że w listopadzie 2020 r. ustawodawca – wbrew sprzeciwowi samorządu lekarskiego – wprowadził do ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty możliwość uzyskania uprawnień zawodowych w trybie uproszczonym. Jeden z nich pozwala Ministerstwu Zdrowia na wydanie zgody na wykonywanie zawodu w określonym zakresie, czasie i miejscu zatrudnienia. Drugi umożliwia lekarzom spoza Unii Europejskiej uzyskanie zgody na pracę w Polsce w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii.
Oba tryby stanowią nie tylko istotne obniżenie wymagań stawianych kandydatom, ale także nie doprowadziły do poprawy sytuacji pacjentów. Po czterech latach funkcjonowania uproszczonych zasad dostępu do zawodu nie poprawiła się ani dostępność do świadczeń, ani czas oczekiwania w kolejkach.
Co gorsza, przepisy te sprawiają, że do leczenia pacjentów dopuszczane są osoby, których kwalifikacje medyczne nie podlegają rzetelnej weryfikacji. Nie wymaga się nostryfikacji dyplomu, odbycia stażu podyplomowego ani zdania Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Nie przeprowadza się nawet weryfikacji znajomości języka polskiego.
Samorząd lekarski zwraca uwagę, że programy kształcenia lekarzy poza UE są często znacząco różne od europejskich standardów. Znane są przypadki uzyskania specjalizacji za granicą w zaledwie 3-6 miesięcy, podczas gdy w Polsce trwa to od 4 do 6 lat.
Kolejnym niebezpieczeństwem jest fakt, że część lekarzy uzyskujących uprawnienia w uproszczonym trybie nie należy do samorządu zawodowego, a więc nie obowiązują ich zasady Kodeksu Etyki Lekarskiej ani odpowiedzialność przed sądem lekarskim.
Brak nadzoru nad pracą tych lekarzy prowadzi do sytuacji, w których mogą oni samodzielnie wykonywać zawód bez żadnej realnej kontroli. Co więcej, osoby te często wybierają pracę w sektorze prywatnym, zamiast zasilić system publicznej opieki zdrowotnej.
Potwierdzeniem zagrożeń wynikających z uproszczonego dostępu do zawodu jest dziennikarskie śledztwo, które wykazało, że osoba posiadająca warunkowe prawo wykonywania zawodu wystawiła receptę na fentanyl na nazwisko minister zdrowia. Wysunięto też wątpliwości co do autentyczności jej dyplomu lekarskiego.
Naczelna Izba Lekarska apeluje do Ministerstwa Zdrowia o natychmiastową weryfikację wszystkich zgód wydanych w uproszczonym trybie oraz gruntowną ocenę autentyczności przedłożonych dyplomów.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała podjęcie odpowiednich kroków prawnych wobec osoby, która niezgodnie z przepisami wystawiła receptę, oraz zgłoszenie sprawy do odpowiednich służb.