Lekarze sportowi odciążą gabinety lekarzy rodzinnych

Nowe uprawnienia skrócą drogę pacjentów do orzeczeń?

Od września 2025 roku lekarze medycyny sportowej w Polsce zyskali nowe uprawnienia. Teraz mogą samodzielnie diagnozować urazy przeciążeniowe, kwalifikować pacjentów do udziału w zawodach sportowych oraz wystawiać zaświadczenia wymagane przez szkoły i kluby sportowe. Ma to odciążyć lekarzy rodzinnych, którzy dotychczas często musieli przejmować obowiązki związane z orzecznictwem sportowym.

Gdzie leżał problem?

Do tej pory zaświadczenia o zdolności do uprawiania sportu mógł wydać lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), o ile nie stwierdził przeciwwskazań. W praktyce wielu pacjentów – głównie rodzice dzieci i młodzieży – zwracało się do lekarzy rodzinnych, by uzyskać dokument potrzebny w klubie sportowym czy szkole. Zwiększało to obciążenie POZ-ów i nie zawsze gwarantowało pełną diagnostykę. Z drugiej strony poradnie medycyny sportowej nie wszędzie są dostępne, a czas oczekiwania na wizytę w niektórych regionach wynosi kilka tygodni.

Co się zmienia?

Nowe przepisy powierzają większą odpowiedzialność lekarzom sportowym. Od września będą oni nie tylko kwalifikować dzieci i młodzież do uprawiania sportu wyczynowego, ale także samodzielnie diagnozować urazy przeciążeniowe i wystawiać zaświadczenia potrzebne do uprawiania sportu rekreacyjnego. Co ważne, dostęp do nich w ramach NFZ nie będzie wymagał skierowania, co skróci formalności i czas oczekiwania.

Medycyna sportowa w Polsce

W kraju działa około 325 lekarzy cywilnych i 6 wojskowych ze specjalizacją w medycynie sportowej – to niewiele, biorąc pod uwagę rosnące potrzeby.

NFZ finansuje badania sportowe, w tym orzeczenia lekarskie – tylko w 2022 r. wystawiono blisko 130 tys. zaświadczeń, za które NFZ zapłacił prawie 35 mln zł.

Największą grupę pacjentów stanowią dzieci i młodzież, które chcą rozpocząć lub kontynuować treningi – zarówno rekreacyjne, jak i wyczynowe. Z powodu kolejek często korzystają z usług komercyjnie, co budzi kontrowersje, bo usługa formalnie jest finansowana ze środków publicznych.


id, Źródło: Forsal.pl