BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Temida u ginekologa
Odpowiedzialność za staranne leczenie, nie za wyleczenie
adw. Agnieszka Nicia
Jakie są granice odpowiedzialności ginekologa prowadzącego ciążę, w przypadku gdy choroba dziecka została rozpoznana dopiero po jakimś czasie od jego urodzenia? Czy lekarz może się zabezpieczyć przed niezasadnymi roszczeniami pacjentów zarzucających mu popełnienie błędu?
Krystian Wierzbicki przyszedł na świat 5 maja 2010 roku na oddziale położniczym szpitala. Była to czwarta ciąża jego matki – Marii Wierzbickiej. Dziecko urodziło się zdrowe. Poród siłami natury przebiegł prawidłowo i bez komplikacji. Nie było wskazań do wykonania zabiegu cięcia cesarskiego, ponieważ przy przyjęciu ciężarnej do szpitala poród był zaawansowany na tyle, że główka dziecka znajdowała się we wchodzie miednicy i nie stwierdzono dyskomfortu płodu. Masa urodzeniowa noworodka wynosiła 3730 g, długość ciała 54 cm, obwód główki 35 cm, obwód klatki piersiowej 34 cm. Przy ocenie stanu pourodzeniowego w skali Apgar otrzymał on w pierwszej minucie życia 9 pkt, a w piątej 10 pkt. Jedynym urazem, jaki stwierdzono u niego zaraz po urodzeniu, było złamanie prawego obojczyka. Krystian został wypisany do domu 7 maja 2010 roku z adnotacją „zdrowy, bez zastrzeżeń”. Przed nim jego matka urodziła zdrowego syna, który ma teraz 10 lat. Była w dwóch kolejnych ciążach, jednak pierwsza zakończyła się poronieniem w szóstym tygodniu, a następna – w trzecim miesiącu.
Maria Wierzbicka niezbyt dobrze znosiła ciążę, z której urodził się Krystian. Zdarzały się krwawienia i bóle podbrzusza. Obawy o prawidłowy przebieg ciąży wzmagała także możliwość wystąpienia konfliktu serologicznego. O tych zastrzeżeniach i wszel...
Dalej ciążę prowadziła Marta Wasiak. Jej także Maria Wierzbicka zgłaszała plamienia. Lekarka zaleciła dalsze zażywanie leków na podtrzymanie ciąży oraz leżenie. Podczas następnych badań nie stwierdziła u ciężarnej żadnych nieprawidłowości, w związ...