Absolwenci
Apeluję w pięciu sprawach
Dr n. med. Bartosz Urbański
Dr. Konstantego Radziwiłła poznałem mniej więcej 10 lat temu na Krajowym Zjeździe Lekarzy w Warszawie. Był wówczas prezesem NIL i bardzo sprawnie zarządzał strukturami. Dał się poznać jako osoba niezwykle kontaktowa, z bardzo dobrze skonstruowanym i sprawnym warsztatem wykładowcy. Niejednokrotnie zasięgałem jego opinii, jak rozmawiać z ministrem zdrowia, aby przeforsować postulaty usprawniające i polepszające sytuację najmłodszych adeptów szkoły Hipokratesa.
Żywiąc nadzieję, że współpraca z nowym szefem resortu zdrowia będzie się układać harmonijnie i rzeczowo, chciałbym przypomnieć nasze apele, które wypracowaliśmy na tegorocznej XXIV Ogólnopolskiej Konferencji Młodych Lekarzy w Gdańsku. Niestety spotkały się one z brakiem odpowiedzi ze strony Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego MZ.
1. Chcielibyśmy, aby procedura uzyskiwania akredytacji przez podmioty lecznicze została maksymalnie uproszczona, tak aby zwiększyła się liczba miejsc szkoleniowych, co pozwoliłoby na efektywne wykorzystanie zwiększonej liczby rezydentur. Podjęcie działań w tym zakresie jest niezbędne w związku z zagrożeniem, iż obecna struktura demograficzna specjalistów z dziedzin lekarskich i lekarsko-dentystycznych oraz niezwykle mała liczba wykazywanych miejsc szkoleniowych spowodują, że w perspektywie najbliższych lat zaspokojenie potrzeb zdrowotnych Polaków, finansowanych z budżetu państwa stanie się niemożliwe do wykonania.
2. Elementem usprawniającym proces kwalifikacji do odbywania specjalizacji byłby ogólnopolski, zintegrowany system przyznawania miejsc specjalizacyjnych w trybie rezydenckim i pozarezydenckim. Wobec znacznie utrudnionej i niejednoznacznej procedury odwoławczej w przypadku negatywnie rozstrzygniętego postępowania kwalifikacyjnego na specjalizacje w pełni zinformatyzowany, zintegrowany system naboru w znaczący sposób ułatwiłby ubiegającym się o miejsce szkoleniowe właściwy wybór dziedziny oraz miejsca odbywania szkolenia.
3. Wynagrodzenie za pracę w ramach rezydentury. Przypomnę, że ostatnia zmiana w wysokości pensji rezydenta odbyła się przed 2008 rokiem. Przecież logiczne jest, że w związku z rosnącymi kosztami utrzymania lekarze zmuszeni są poświęcić czas wolny, przeznaczony na samokształcenie, rozwój osobisty i rodzinny, na dodatkowe zadania stanowiące alternatywne źródła zarobkowania.
4. Możliwość zdawania PES na ostatnim roku trwania szkolenia specjalizacyjnego. W obecnym systemie do egzaminu można podchodzić dwa razy do roku, w sesji wiosennej bądź jesiennej, co nierzadko oznacza kilkumiesięczną przerwę pomiędzy zakończeniem szkolenia specjalizacyjnego, a tym samym umowy o pracę z podmiotem szkolącym, a datą samego egzaminu. Dla wielu jest to czas bez zatrudnienia. Możliwość szybszego zdawania egzaminu to równocześnie możliwość szybszego uzyskania tytułu specjalisty, zaraz po zakończeniu czasu szkolenia. W przypadku chronicznego niedostatku specjalistów i coraz dłuższych kolejek może to istotnie wpłynąć na poprawę sytuacji.
5. Przyczyną zakłóceń i kontrowersji była decyzja o likwidacji stażu podyplomowego. Doskonale pamiętam oburzenie na twarzy dr. Radziwiłła, gdy się o tym dowiedział. W naszej opinii jest to bardzo zła decyzja i dlatego apelujemy o inicjację działań zmierzających do jak najszybszego przywrócenia stażu podyplomowego. Zwracamy uwagę, że korzyści, jakie przewiduje się, likwidując staż podyplomowy, zostaną zniwelowane przez wprowadzenie na rynek niedoświadczonych lekarzy zaraz po ukończeniu studiów. Należy podkreślić również fakt, że brak stażu to zarazem brak możliwości nauki praktycznej zawodu pod okiem doświadczonych starszych kolegów. Tak zwany „rok praktyczny” na ostatnim roku studiów medycznych tylko pozornie, z racji braku chociażby odpowiednich rozwiązań prawnych w zakresie odpowiedzialności zawodowej studenta medycyny, rozwiązuje problem.
Podsumowując, należy pamiętać, że Ministerstwo Zdrowia jest jednym z najtrudniejszych resortów do zarządzania. Wymaga nie tylko wiedzy, ale i stalowych nerwów oraz dużej dawki pokory. Gratulując panu ministrowi wyboru na to prestiżowe stanowisko, życzę wytrwałości i szczęścia. Moim czytelnikom natomiast życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłym, rodzinnym gronie. Aby Nowy Rok przyniósł pozytywne zmiany, również dla polskiego systemu ochrony zdrowia.