ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Zagranica
Wielka Brytania: Lekarze rodzinni są zestresowani
Jerzy Dziekoński
Lekarze rodzinni w Wielkiej Brytanii pracują pod największą presją – wynika z badań przeprowadzonych w 11 wysoko rozwiniętych krajach zachodnich przez waszyngtoński think tank Commonwealth Fund.
Badacze ankietowali ponad 11,5 tys. lekarzy w 11 krajach, w tym w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Francji. Wyniki pokazują, że najmniej zadowoleni ze swojej pracy są lekarze z Wielkiej Brytanii. Składa się na to kilka czynników – ogromne obłożenie pracą, rosnąca biurokracja oraz zbyt krótki czas, jaki mogą poświęcić na jedną poradę.
I to właśnie czas wywiera największą presję. Okazuje się bowiem, że brytyjscy lekarze poświęcają swoim podopiecznym najmniej czasu ze wszystkich badanych. 92 proc. przyznało, że na każdą wizytę ma mniej niż 15 minut. Ledwie 8 proc. zapewnia, że może pozwolić sobie, aby wizyty trwały więcej niż kwadrans. Wiele gabinetów przyjęło 10-minutowy grafik. Ledwie 26 proc. uważa, że spędza z każdym pacjentem wystarczająco dużo czasu. Wskaźnik ten jest ponad dwa razy niższy niż średnia w pozostałych krajach, która wynosi 59 proc.
Lekarze są sfrustrowani, bo nie mogą wystarczająco długo porozmawiać z pacjentami na temat ich problemów zdrowotnych, a w pośpiechu mogą nie zauważyć pewnych symptomów choroby czy też postawić mylną diagnozę.
Efekt? 29 proc. lekarzy rodzinnych zamierza w ciągu najbliższych pięciu lat zrezygnować z praktyki, 4 proc. zamierza całkowicie zmienić kierunek swojej kariery, 8 proc. zmienić specjalizację, a 17 proc. przejść na emeryturę. 53 proc. chce pozostać przy obecnej praktyce, zaś 17 proc. nie jest w stanie określić swoich planów na najbliższe pięć lat.
Jak podaje dziennik „The Guardian”, tylko w ubiegłym roku aż 20 proc. lekarzy rodzinnych korzystało ze zwolnień. Niemal 6 na 10 (59 proc.) postrzega swoją pracę jako stresującą. 39 proc. z tej grupy uważa, że jest to praca bardzo stresująca, zaś 20 proc. – że jest ekstremalnie stresująca.
Minister zdrowia Jeremy Hunt nie skomentował wyników ankiet, a zwłaszcza tego, w jaki sposób mogą one rzutować na plany, według których brytyjski rząd zamierza zwiększyć liczbę pracowników w medycynie rodzinnej o 5 tys. lekarzy w ciągu najbliższych dwóch lat. Rokrocznie wydatki na praktyki lekarzy rodzinnych mają wzrastać o 4-5 proc. Planowany wzrost do 2020 roku ma wynieść 1,9 mld funtów brytyjskich.