Bez reszty
Niebezpieczne ogólniki
Dr Krzysztof Kuszewski
Reforma ma być kompleksowa. Ale jaki jest cel? Co mamy osiągnąć? Według Pani Premier ma być większa dostępność. Kogo i do czego? Czy wszystkich do wszystkiego?
Również tych, którzy nie płacą składek.
Jacyś eksperci twierdzą, że lepiej, jeśli nieubezpieczony trafi do lekarza rodzinnego, bo rozwinięta i nierozpoznana choroba będzie potem kosztować więcej. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, o kim mówimy. Czy o ludziach z marginesu, za których i tak zapłaci samorząd, czy o cwaniakach, którzy liczą, że reszta społeczeństwa za nich zapłaci i będą oni wyborcami swoich łaskawców. Tych jest około 2 mln. Jeśli iść za myślą ekspertów, którzy doradzają przyjmowanie wszystkich przez lekarza rodzinnego, trzeba zapytać, co się stanie, jeśli rozpozna on poważną i wymagającą kosztownego leczenia chorobę.
Ja odbieram to jako jeden z kroków w kierunku rozmontowania systemu ubezpieczeniowego. Szczęściem nie wprowadzono podatku jednolitego, co oznaczałoby budżetowe finansowanie świadczeń zdrowotnych. Równocześnie przez decyzję o bezpłatnym korzystaniu ze świadczeń o ok. 5 proc. zmniejszono ilość pieniędzy w systemie i to ma zwiększyć dostępność. Trudno to zrozumieć myślącemu człowiekowi, który współtworzył system ubezpieczenia zdrowotnego. Myślę, że każdy, kto nie uwierzył w kłamstwo, że Polska jest w ruinie, pomyśli, że nie chodzi o dostępność do ochrony zdrowia, ale o zdobycie dodatkowego elektoratu i wykonanie błędnego, ale obowiązującego założenia politycznego z programu partyjnego. Ten krok służył naprawdę pogorszeniu działania systemu ochrony zdrowia i zmniejszeniu jego finansowania. Aspiryną tego nieubezpieczonego nie można wyleczyć. Jednak stowarzyszenia lekarzy rodzinnych potrzebują pieniędzy i mają teraz okazję, by je zdobyć. Przyjęliśmy np. 137 pacjentów nieubezpieczonych! Trzeba zapłacić ze składki tych, co płacą – chociażby emerytów, bo oni wszyscy płacą składki. To nie jest w porządku i wskazuje na cynizm.