ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Bez reszty
Reforma na okrągło
Dr Krzysztof Kuszewski
W 1989 roku po okrągłym stole zapisaliśmy przy tzw. podstoliku służby zdrowia, jakie reformy chcemy wprowadzić. Prawie wszystko się udało z wyjątkiem podniesienia nakładów do poziomu europejskiej średniej.
Przypomniał mi się teraz pewien wysoki działacz partyjny, przed którego oblicze wezwano mnie po napisaniu listu protestacyjnego w czerwcu 1976 roku, po podwyżce cen żywności. Zapytał mnie, czy wiem, jak długo żyje przedstawiciel wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Nie wiedziałem. On wiedział i powiedział, że 66 lat. „Emerytury to możemy podnosić, ale płac nigdy” i wyprosił mnie zdecydowanie, żeby nie powiedzieć wygnał.
Tak samo jest teraz, możemy robić różne, czasem sprzeczne ze sobą reformy i inne fiki-miki, ale nakładów nie zwiększymy, no, może w latach dwudziestych, powolutku po 0,2 proc. rocznie, czyli nigdy. Jak bowiem doskonale wiemy, koszty nowoczesnej medycyny rosną szybciej niż dochód narodowy. Co więcej, zlikwidowano samorządowe kasy powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, następny w kolejce jest NFZ.
Wracamy do ZOZ, które z pasją niszczono jako przeżytek lat minionych. Lekarz rodzinny jest już, określiłbym to, godzinny, jego funkcję bowiem przejmą przychodnie całodobowe. Leczyć nie ma kto, pielęgnować tym bardziej.
Jaki będzie następny obrót koła historii i reformy, która toczy się coraz szybciej? Dwadzieścia lat budowy i półtora roku demontażu. Super, chłopcy, gazu! Tak, aby nie można nigdy odtworzyć postliberalnego, do pewnego stopnia rynkowego systemu ochrony zdrowia, który nie był doskonały, ale działał za 4,8 proc. PKB. Tak aby była to etatowa ochrona zdrowia, opłacana ryczałtowo, a trudny i drogi pacjent nie pałętał się po systemie, gdyż skoordynujemy go należycie.
Na szczęście ludzie nauczyli się przynajmniej tyle, że leczenie kosztuje, ale kiedy zacznie obowiązywać finansowanie budżetowe, szybko zapomną… Połączyć NFZ z ZUS i Ministerstwem Finansów, ustanowić kuratora i prokuratora i zacząć wypłacać te 6 proc. jak leci, każdemu według potrzeb.
Potem się zobaczy efekty.