Błędne koło terapii
Chora czy chora z urojenia?
Dr hab. med. Aleksander Prejbisz, prof. nadzw. IK1
Opracowała: Olga Tymanowska
Można by ich nazwać pacjentami po przejściach. Leczą się od miesięcy, czasem lat. Wędrują od specjalisty do specjalisty. Gdzieś na początku tej drogi postawiono im diagnozę, potem ją zweryfikowano, wreszcie wrócono do pierwotnej. Bywa różnie. A samopoczucie pacjenta przez ten czas przypomina sinusoidę: lepiej, gorzej. Wreszcie jest tylko gorzej. I wtedy pacjent trafia na autorytet w swojej dziedzinie, który stawia nową diagnozę. Namówiliśmy takich specjalistów, by opowiedzieli, w jaki sposób doszli do prawidłowego rozpoznania. Powstały historie nie tylko medyczne, lecz również pełne emocji, jak zwykle, gdy cierpienie miesza się z nadzieją.
Portret pacjentki, która się do mnie zgłosiła
61-letnia pacjentka została do nas skierowana z powodu trwających od pół roku, występujących kilka razy w tygodniu, napadowych zwyżek ciśnienia tętniczego (w pomiarach domowych do 190-200/100-110 mm Hg).
Dodatkowo chora zgłaszała bóle i zawroty głowy, bóle gałek ocznych, zaburzenia widzenia pod postacią mroczków i błysków, a także kilkunastosekundowe kołatania serca (najczęściej w nocy), napadowe zaczerwienienie twarzy i uderzenia gorąca.
Kobieta negowała bóle w klatce piersiowej oraz utratę przytomności.
W wywiadzie:
- operacja ubytku przegrody międzyprzedsionkowej typu II – 1981 rok,
- mastektomia prawostronna z powodu Carcinoma mammae – 1999 rok,
- cholecystektomia – 2009 rok,
- laparotomia, rewizja dróg żółciowych i drenaż sposobem Kehra – 2009 rok,
- stan po TIA – 2010 rok,
- przezklinowa resekcja nieczynnego hormonalnie gruczolaka przysadki – 2010 rok,
- ECPW (endoskopowa cholangiopankreatografia wsteczna) z usunięciem złogów z dróg żółciowych – 2012 rok,
- kamica nerkowa,
- mały guzek prawego nadnercza wykryty w tomografii komputerowej wykonywanej przed leczeniem kamicy dróg żółciowych.
Chora była w stanie ogólnym dobrym, ale sprawiała wrażenie nadmiernie przejmującej się swoimi dolegliwościami.
Barwność i wielorakość niespecyficznych objawów, które nie pasują do konkretnej choroby, nasuwa pytanie, czy są one rzeczywiste, czy wynikają z zaburzeń osobowości. Bogata symptomatologia budzi lęk lekarzy. Dlatego czasem łatwiej uznać, że różnorodne i trudno wytłumaczalne objawy są jedynie maską depresji lub stanów lękowych i zdjąć z siebie ciężar diagnostyki, która może być trudna, zwłaszcza gdy choroba trwa wiele lat, a jej objawy nie łączą się w spójną całość.
Wykonaliśmy badanie elektrokardiograficzne, które nie uwidoczniło istotnych zaburzeń rytmu i przewodzenia. Badanie echokardiograficzne i badanie dopplerowskie tętnic nerkowych i szyjnych były prawidłowe.