Badania przesiewowe
Polski wynalazek, czyli tropimy jakość w kolonoskopii
Prof. dr hab. med. Jarosław Reguła1
Opracowała: Ewa Biernacka
Rola badań przesiewowych we wczesnym wykrywaniu raka jelita grubego jest walidowana obowiązującym na świecie wskaźnikiem ADR (Adenoma Detection Rate), ustanowionym przez Polaków.
Profilaktyka nowotworów, w tym nowotworu jelita grubego, składa się z profilaktyki pierwotnej, czyli zwalczania czynników ryzyka poprzez modyfikację stylu życia, zbliżoną do profilaktyki pierwotnej chorób naczyniowo-sercowych, oraz z profilaktyki wtórnej – w przypadku raka jelita grubego badań przesiewowych polegających na badaniu stolca na obecność krwi utajonej bądź wykonywaniu badań endoskopowych: sigmoidoskopii lub kolonoskopii.
Badania przesiewowe powinny być prowadzone w sposób zorganizowany, z kontrolą jakości na każdym etapie (ujednolicona metodologia, nadzór, monitoring wskaźników epidemiologicznych). Każdy kraj – a czasem również regiony – wybiera zoptymalizowaną metodę w zależności od uwarunkowań lokalnych, np. we Francji i w Finlandii powszechne są badania stolca, a w Niemczech i Polsce kolonoskopia przesiewowa.
Trzy formy badań przesiewowych w Polsce
W Polsce program badań przesiewowych raka jelita grubego jest realizowany w trzech formach w ponad 100 ośrodkach, działa w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych (uchwała Sejmu z 2006 roku), koordynuje go Centrum Onkologii w Warszawie.
Pierwsza forma organizacyjna – program oportunistyczny
Jest to ogólnokrajowy program oportunistyczny: do ośrodków wykonujących kolonoskopię przesiewową zgłaszają się same, bądź kierowane są przez lekarza POZ albo innego lekarza, osoby w wieku 50-65 lat, a także te od 40. r.ż z wywiadem rodzinnym w kierunku raka jelita grubego.
Druga forma organizacyjna – zaproszenia
Jest to program z zaproszeniami na badania kolonoskopowe, wysyłanymi do osób z grupy wiekowej 55-65 lat. Średnia zgłaszalność wynosi 17 proc., z tym że jest znacznie wyższa na zachodzie kraju.
By znaleźć przyczynę tak niskiej zgłaszalności, w Centrum Onkologii zrobiono badanie ankietowe z udziałem osób, które nie odpowiedziały na zaproszenie. Ujawniło ono: zły adres u połowy z nich (wzięty z bazy MSWiA), odkładanie decyzji na później, nierozumienie sensu badań przesiewowych, obawę przed bólem w trakcie badania.
Ten ostatni powód tylko częściowo jest uzasadniony – w większości przypadków badanie nie jest bolesne, poza tym połowę z nich MZ finansuje w znieczuleniu. Dla 20 proc. badań istnieją medyczne wskazania do sedacji (wcześniejsza operacja brzuszna, która spowodowała zrosty), inne akceptowane wskazania to osobiste preferencje lub zgłaszane bardzo silne obawy.