Psychiatria
Każdy wobec tańca śmierci jest równy
O apelu Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (PTP) z dr. n. med. Andrzejem Silczukiem, kierownikiem Zespołu Profilaktyki i Leczenia Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, rozmawia Ewa Biernacka
MT: PTP skierowało apel do psychiatrów (dostępny na stronie www.psychiatria.org.pl – przyp. red.). Które z punktów apelu trafiają w sedno sytuacji pacjentów w czasie pandemii?
Dr Andrzej Silczuk: Jego uniwersalność jest nośna – apel, adresowany nie tylko do szerszego grona specjalistów opieki zdrowotnej, ale i do społeczeństwa, trafia w kluczowe problemy. Podkreślono w nim znaczenie rzetelnych informacji, w porównaniu z niepewnymi, niesprawdzonymi, które co prawda są intrygujące, ale mogą być szkodliwe. Zgodnie z myślą prof. Antoniego Kępińskiego zaakcentowano wspólne doświadczenie lęku, zagrożenia i niepewności, których doświadczają osoby zdrowe, pacjenci oraz ich lekarze. Wskazano na brzemię stygmatyzacji osób chorujących lub potencjalnych nosicieli. Zwrócono uwagę na grupy narażone na skutki szerzenia się lęku: młodzież, dotąd niedoświadczoną traumą w tej skali, osoby osamotnione (zwłaszcza z zaburzeniami poznawczymi) w podeszłym wieku narażone na ciężkie powikłania i śmierć oraz z zaburzeniami psychicznymi zagrożone poczuciem opuszczenia. Najłatwiej jest wykluczyć te właśnie grupy, dlatego PTP z troską i czułością zabrało głos w ich sprawie. Podkreślę, że wśród borykających się na co dzień z problemami zdrowia psychicznego są również osoby uzależnione – w mojej opinii wśród pacjentów psychiatrycznych najbardziej narażone na wykluczenie, a w sytuacji pandemii praktycznie bez szans na podjęcie leczenia odwykowego. A ponieważ czułość to także dobrze skalibrowane wymagania – PTP apeluje o rozwagę i do psychiatrów, i do pacjentów.
MT: Co pan sądzi na temat możliwych perturbacji spowodowanych izolacją, długim stanem przejściowym, ograniczeniami, rozchwianiem emocji w przypadku pacjentów obarczonych chorobą psychiczną?
A.S.: Dla wszystkich izolacja, kwarantanna są niecodzienne. Także u zdrowych, dotąd niechorujących psychicznie osób wywołują dyskomfort, niepewność, uczucie odosobnienia, wręcz uwięzienia. Utrata dotychczasowej codziennej rutyny zmusza do wypracowania nowych schematów, nierzadko w bardzo ograniczonej przestrzeni. Stany przejściowe, stany zawieszenia zawsze generują napięcie, zwłaszcza gdy panuje szum spekulacji, a brakuje rzetelnych danych. Dzisiaj niemal każdy przyjmuje postawę ekspercką i ze swadą pozwala sobie na prognozy. Mogą one rozbudzać zarówno oczekiwania, jak i duże nasilenie lęku. Dla osób wrażliwych, z zaburzeniami psychicznymi, na co dzień zmagających się z lękiem, smutkiem i niepewnością, aktualna sytuacja jest ciężką próbą. Środowisko psychiatryczne i psychoterapeutyczne, oferując możliwości zdalnego udzielania pomocy, e-porad, stara się spieszyć z pomocą. Zastosowanie technik telemedycznych na tę skalę jest bezprecedensowe. Nie lada wyzwaniem staje się oswojenie tych nowych narzędzi opieki psychologicznej, z natury zindywidualizowanej i intymnej, przez terapeutów i pacjentów.