Słowa kluczowe
Bądźmy uważni na odcienie własnych myśli
Długotrwały stres może przynieść konsekwencje dla zdrowia gorsze niż sama epidemia, która jest jego przyczyną – przypomina autorka artykułu „Głowa wylęgarnią chorób?”, prezentując dowody naukowe – aktualne i historyczne.
Z tekstu dowiadujemy się o powiązaniach psycho-somatycznych w patofizjologii chorób tarczycy, nadnerczy czy astmy oskrzelowej. W tych naukowych dociekaniach możemy pochwalić się znakomitymi osiągnięciami rodaków – badaczy publikujących swoje prace w międzynarodowych czasopismach naukowych, opisujące zależności między emocjami a występowaniem i przebiegiem chorób. Autorka, poza stwierdzeniem, że do ostatecznego wyjaśnienia zależności droga jest jeszcze daleka, daje też czytelnikowi nadzieję. Wsparcie rodziny, bliskich, fachowców – lekarzy i psychoterapetów, nadzieja związana z możliwością wdrożenia długo oczekiwanej, a w błyskawicznym tempie opracowanej, profilaktyki może stanowić nowe otwarcie.
I choć lęk globalny – o przyszłość planety, odwrócenie niekorzystnych trendów zmian klimatycznych, problemy gospodarcze i socjalne związane z ubożejącymi społeczeństwami, lęk osobisty – o zdrowie własne, bliskich, przyszłą sytuację ekonomiczną rodzin, los dzieci wyrwanych ze środowisk rówieśniczych i, co by nie czynić, zaniedbanych edukacyjnie coraz bardziej determinuje nasze życie – to wciąż jest nadzieja. To ważne, co my z tym lękiem zrobimy.
Podążając za myślą noblisty Hermanna Hessego, że „życie każdego człowieka jest drogą ku samemu sobie…. w mroku, …. w światłości, jak kto umie”, staje się jeszcze bardziej jasne, że wiele zależy od nas samych, naszej siły, rozsądku, dystansu. Mając na uwadze – w ślad za naszym okładkowym artykułem, że myśl może mieć siłę sprawczą, warto czuwać nad odcieniami własnych myśli. I podążać za nadzieją…
Agnieszka Szumska-Olczak
Zdjęcie: archiwum prywatne