Pionierskie zabiegi

Zamrażanie raka argonem

Konrad Wojciechowski
Konsultacja medyczna: dr n. med. Grzegorz Rosiak

Nowatorski zabieg przezskórnej krioablacji guza nerki u pacjenta hospitalizowanego w Klinice Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Chorób Naczyń Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadził zespół radiologów interwencyjnych z UCK WUM.

Krioablacja jest metodą stosowaną w medycynie od ponad 20 lat. Skutecznie pomaga w leczeniu raka prostaty. Stosuje się ją też do eliminacji guzów ścian klatki piersiowej, czyli w miejscach, które mogą być szczególnie wrażliwe na ból ze względu na obecność nerwów międzyżebrowych. Niektóre ośrodki na świecie za pomocą krioablacji leczą pacjentki z guzami piersi, u których z jakiegoś powodu nie można przeprowadzić zabiegu chirurgicznego. W przypadku innych narządów, zwłaszcza trzustki, nie stosuje się metod ablacyjnych, ponieważ wiąże się to z dużym ryzykiem powikłań po takich zabiegach.

Krioablacja to dominująca na świecie metoda małoinwazyjnego leczenia raka nerki. W odróżnieniu do termoablacji, krioablacja jest leczeniem bezpieczniejszym, zwłaszcza dla układu kielichowo-miedniczkowego. Można bardziej agresywnie oddziaływać na sam guz i zlikwidować zagrożenie, bez uszkadzania struktur w centralnej części nerki. Jest tylko warunek: tego rodzaju zabiegi powinny być wykonywane pod kontrolą tomografii komputerowej (TK). Czasami przeprowadza się je laparoskopowo, z wykorzystaniem ultrasonografu, jednak laparoskopia jest operacją, która zatraca zaletę małoinwazyjności. Do tego dochodzą trudności, jeśli operowana nerka i umiejscowiony w niej guz przylegają do innych struktur zlokalizowanych w sąsiedztwie, np. do jelita. Zespół chirurgów musi wówczas operować pacjenta z dużą ostrożnością, aby podczas eliminacji guza nie uszkodzić jelita. Samo ominięcie jelita nie daje jednak gwarancji, że doszczętnie zneutralizujemy zmianę nowotworową nerki. W takiej sytuacji stosuje się hydrodyssekcję, która pozwala okryć guz płaszczem z soli fizjologicznej. Lekarze wstrzykują pacjentowi kilkaset ml soli i w ten sposób tworzy się wokół guza poduszka wodna, zapewniająca ochronę w postaci izolacji termicznej od pozostałych narządów. Taki płaszcz wodny można stworzyć jedynie pod kontrolą TK. Zabieg przy użyciu USG obniża skuteczność całego działania. Tomograf z niezwykłą dokładnością pokazuje w trakcie zabiegu strefę krioablacji, czyli kulę lodu, która tworzy się w obrębie i wokół nowotworu. Obraz USG nie jest wystarczająco precyzyjny, aby dokładnie ocenić, jaka część tkanki zakwalifikowana do usunięcia została już zamrożona.

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Argonem w nerkę

2 grudnia 2020 r. do II Zakładu Radiologii UCK WUM, kierowanego przez prof. Olgierda Rowińskiego, trafił ok. 70-letni mężczyzna, hospitalizowany w Klinice [...]

Do góry